Manchester City ma się czego obawiać. Chodzi o Haalanda

Erling Haaland od lata 2022 roku jest zawodnikiem Manchesteru City. Norweski napastnik z miejsca tał się kluczowym elementem układanki Pepa Guardioli. Od czasu transferu wystąpił w 71 meczach, w których strzelił 69 goli. W zeszłym roku pojawiły się plotki łączące 23-latka z transferem do Realu Madryt. Agentka Haalanda Rafaela Pimenta nie wyklucza takiej możliwości w przyszłości. - Jest panem swojego losu - mówiła w rozmowie z "Relevo".

Erling Haaland uchodzi za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. W zeszłym roku norweski napastnik dołączył do Manchesteru City z Borussii Dortmund za 60 milionów euro. 23-latek błyskawicznie zaaklimatyzował się w Anglii, gdzie stał się ważnym zawodnikiem Pepa Guardioli. W premierowym sezonie wystąpił w 53 meczach, w których strzelił 52 gole i zanotował dziewięć asyst.

Zobacz wideo Probierz dostał pytanie o aferę wokół PZPN. "Jesteśmy oburzeni"

Kontrakt Haalanda z Manchesterem City jest ważny 30 czerwca 2027 roku. W zeszłym roku Fabrizio Romano dotarł do informacji na temat kwoty odstępnego Haalanda. Norweg mógłby zostać sprzedany za 200 milionów euro w 2024 roku.

Agentka Haalanda nie ma wątpliwości. "Erling jest panem swego przeznaczenia"

Kilka miesięcy temu o względy 23-latka zabiegał Real Madryt, jednak ostatecznie do transakcji nie doszło. Mimo to agentka Haalanda, Rafaela Pimenta, nie zamyka drzwi do jego ewentualnego transferu w przyszłości. - Erling jest panem swego przeznaczenia. Nie tylko dzisiaj, ale całe jego życie rozwija się w 100 procentach - stwierdziła w rozmowie z "Relovo".

- Ja, Erling i przedstawiciele klubu musimy ze sobą rozmawiać, aby wszyscy czuli się komfortowo. Nie sądzę, aby trafne było stwierdzenie, że Erling robi, co chce. To nie prawda. Erling zawsze będzie robił to, co jest dobre dla niego i Manchesteru City - dodała.

W zeszłym roku Fabrizio Romano ujawnił, że Erling Haaland zabezpieczył swoją przyszłość kiedy zdecydował się na transfer do Manchesteru City. Według włoskiego dziennikarza, w 2024 wejdzie w życie klauzula, która pozwoli Norwegowi odejść za 200 milionów euro. - Wszyscy w Manchesterze są świadomi tego, co jest zapisane w kontrakcie zawodnika. Erling jest zawsze panem własnego losu - zakończyła Pimenta na łamach z "Relevo".

Nie jest tajemnicą, że w przyszłości Haaland chciałby spróbować swoich sił w innej lidze. Swego czasu jego ojciec, Alf-Inge, ten temat w rozmowie z France Football. - Mógłby zostać w Manchesterze City przez 15 lat, ponieważ czuje się tu bardzo komfortowo i to świetny zespół. Myślę jednak, że będzie chciał sobie udowodnić, że może wygrywać w każdej topowej lidze - przyznał.

W bieżących rozgrywkach norweski napastnik spisuje się znakomicie. Na swoim koncie ma już 17 bramek i cztery asysty w 18 spotkaniach.

Więcej o: