Zamknęło się letnie okno transferowe w Arabii Saudyjskiej. Tamtejsze kluby wydały setki milionów euro na nowych piłkarzy, takich jak Karim Benzema, Sadio Mane, Neymar, Marcelo Brozović, Roberto Firmino czy Riyad Mahrez. Jeden z saudyjskich klubów kusił także Roberta Lewandowskiego, oferując Barcelonie około 40 mln euro, ale napastnik wolał pozostać w Hiszpanii. - Nie doprowadzałem do rozmów - mówił kapitan biało-czerwonych w rozmowie z Eleven Sports i portalem meczyki.pl. Wielu piłkarzy decyduje się na transfer do Arabii Saudyjskiej, ale są też przeciwnicy tego kierunku.
Hiszpańscy dziennikarze zapytali Rodriego o trend dotyczący transferów do Arabii Saudyjskiej i ich wpływ na europejski futbol podczas konferencji prasowej przed meczem z Gruzją w eliminacjach do Euro 2024. Pomocnik Manchesteru City postanowił skorzystać z okazji, by wystosować apel. - Moim zdaniem trzeba jakoś kontrolować ten odpływ talentów, bo na początku wydawało się, że trafiać tam będą tylko weterani u schyłku kariery. A tymczasem są też młodzi zawodnicy, którzy odchodzą do tamtejszej ligi - powiedział.
- Oczywiście europejski futbol traci w tej sytuacji i jest to bardzo osobista decyzja zawodników, którzy decydują się tam odchodzić. Jest to całkowicie zrozumiałe ze względu na kwoty, jakie w Arabii Saudyjskiej oferują. Potraktowałbym to jako kwestię osobistą. To decyzje, które należy uszanować, ale moim zdaniem ludzie muszą kontrolować tę sytuację - dodaje Rodri. Koronnym przykładem "odpływu talentów", wspomnianego przez gracza Manchesteru City jest Gabri Veiga, który zdecydował w wieku 21 lat kontynuować karierę w Al-Ahli. Celta Vigo otrzymała za niego 40 mln euro.
Wcześniej ten trend skrytykował Toni Kroos, który przy okazji wieści o transferze wspomnianego Veigi określił je mianem "żałosnego". - Mówi się tak wiele, że grają tam ambitny futbol, ale oczywiste jest, że chodzi tylko o pieniądze. Tam wszystko kręci się wokół pieniędzy, co jest opozycją dla piłki nożnej. To wbrew futbolowi, to trudne dla dyscypliny, którą wszyscy znamy i kochamy - mówił gracz Realu Madryt w rozmowie ze "Sports Illustrated".