Aleksander Buksa zmienił klub tuż przed zakończeniem zimowego okna transferowego. Genoa wycofała go z wypożyczenia do OH Leuven i wysłała do Standardu Liege, który jest zarządzany przez tego samego właściciela. Buksa ma tam występować w rezerwach, grających na poziomie drugiej ligi belgijskiej. Polski napastnik strzelił gola w debiucie przeciwko SK Beveren (2:2) i potrzebował do tego zaledwie 101 sekund.
Buksa reaguje na niepochlebne komentarze. I wbija szpilkę Wiśle Kraków. "Występy w Belgii większą wartością"
Aleksander Buksa pojawił się w programie "International Level" portalu Meczyki.pl, gdzie opowiedział o transferze do Standardu Liege. Polski napastnik przyznał, że woli występować na drugim poziomie rozgrywkowym w Belgii, niż w Wiśle Kraków. - Wydaje mi się, że na ten moment występy na zapleczu belgijskiej ekstraklasy są dla mnie większą wartością - powiedział.
Buksa odniósł się też do niepochlebnych komentarzy na swój temat, które pojawiają się od jego odejścia z Wisły. Te nasiliły się znowu, przy okazji kolejnego transferu. Młody gracz jednak zbytnio się nimi nie przejmuje.
- Wiem, w jakich okolicznościach odchodziłem z Wisły Kraków. Tak jak odcinałem się od wiadomości, artykułów czy komentarzy, które opisywały mnie jako nowego Lewandowskiego za czasów gry w ekstraklasie, tak i teraz też to robię. To jest czysta złośliwość, nie przywiązuję wielkiej wagi do tych komentarzy. Gdyby spojrzeć na to szerzej i porównać to do poprzedniego sezonu, to widać, jaką drogę musiałem przejść i jaki jest pomysł na to, by budować swoją dyspozycję - stwierdził.
Aleksander Buksa odszedł z Wisły Kraków w lipcu 2021 roku na zasadzie wolnego transferu. Mimo to Genoa była zobligowana wypłacić Wiśle ekwiwalent w wysokości 220 tys. euro, ale doszło do tego dopiero po werdykcie Izby ds. Rozwiązywania Sporów FIFA. Zanim Buksa przeszedł do Standardu Liege, to strzelił pięć goli w szesnastu meczach rezerw OH Leuven.
