Najszybszy gol w historii Hiszpanii. I to samobój. Nieprawdopodobne [WIDEO]

Czwartoligowa CE Manresa przegrała 1:3 z Pontevedrą, występującą w trzeciej lidze, i odpadła z Pucharu Króla. Ten mecz jednak przejdzie do historii hiszpańskiej piłki, ponieważ gol dla Manresy był najszybciej zdobytym we wszystkich krajowych rozgrywkach. Manresa potrzebowała tylko 6,7 sekundy na zdobycie bramki.

Trwa druga runda Pucharu Króla. Awans do kolejnej części krajowego pucharu wywalczyły już takie zespołu jak Levante, Eibar, Atletico Madryt, Rayo Vallecano, Espanyol czy Girona. Do historii przeszedł jednak mecz pomiędzy trzecioligową Pontevedrą z Galicji a CE Manresą, występującą na poziomie czwartej ligi hiszpańskiej i pochodzącą z Katalonii.

Zobacz wideo Tak będzie wyglądać skład Polski na Meksyk?

Najszybszy gol w historii hiszpańskiej piłki. Padł nowy rekord

CE Manresa kapitalnie rozpoczęła spotkanie w Pucharze Króla. Jeden z zawodników czwartoligowca zagrał długą piłkę do kolegi od razu po rozpoczęciu spotkania. Piłkę głową odbił Victor Vazquez Rosales, który skierował ją do własnej bramki i sprawił, że Manresa prowadziła 1:0. Ostatecznie do trzeciej rundy Pucharu Króla awansowała Pontevedra, która strzeliła dwa gole w pierwszej połowie i dobiła rywala w 58. minucie dzięki trafieniu Braisa Abelendy.

Alexis, prowadzący profil MisterChip na Twitterze wyliczył, że bramka dla Manresy padła dokładnie po 6,7 s od rozpoczęcia spotkania. Tym samym Rosales strzelił najszybszego gola w historii hiszpańskiej piłki, licząc wszystkie krajowe rozgrywki. "O matko. MisterChip wspomniał o nas. Nasz zespół social-media osiągnął swój wyznaczony pułap. Jedziemy na wakacje" - napisał oficjalny profil CE Manresa na Twitterze.

Mimo porażki w Pucharze Króla Manresa notuje udany sezon, ponieważ walczy o awans do trzeciej ligi. Obecnie CE Manresa zajmuje czwarte miejsce z 19 punktami i traci dwa punkty do prowadzącego Teruel. Bezpośredni awans do trzeciej ligi wywalczy tylko zwycięzca grupy, natomiast cztery pozostałe zespoły powalczą o awans w play-offach.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.