Benevento walczyło do samego końca o awans do nowego sezonu Serie A poprzez baraże. Drużyna z Kamilem Glikiem w składzie rozpoczęła play-offy od wygranej 1:0 nad Ascoli, ale w półfinale w dwumeczu lepsza okazała się Pisa. Tydzień po tej porażce prezes Oresto Vigorito ogłosił, że odchodzi po 18 latach z klubu i nie zgłosi go do rozgrywek Serie B. Władza miała przejść w ręce miasta, a burmistrz Clemente Mastella rozpocząłby poszukiwania nowego inwestora. Brak nowego właściciela oznaczałby spadek do czwartej ligi.
Prezes Oreste Vigorito nie był ulubieńcem części kibiców Benevento, którym nie podobało się jego działanie. Ostatecznie Vigorito zdecydował się pozostać na stanowisku i zarejestrował klub do rozgrywek Serie B. - To był dla mnie apatyczny rok. Niepokoił mnie brak zainteresowania ludzi i nie widziałem dzieci na stadionie. Zdałem sobie sprawę, że większość woli siedzieć na miejscach, niż kibicować. Nie chciałem, by obojętność i złe nastroje zrujnowały moje podejście do tego sportu - przekazał Vigorito.
- Proszę kibiców, żeby pomalowali stadion na żółto i czerwono, bo tego potrzebujemy. Nie mam ochoty przechodzić na emeryturę. Zespół będzie trenował co najmniej raz w tygodniu z otwartymi drzwiami i mam nadzieję, że zobaczymy wielu kibiców - dodał prezes Benevento. Zespół z południa Włoch liczy na to, że uda mu się wrócić do Serie A w przyszłym sezonie. Wszystko wskazuje na to, że Kamil Glik pozostanie piłkarzem Benevento na kolejne rozgrywki.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Pozostanie Kamila Glika w drużynie z południa Włoch potwierdził Pasquale Foggia, dyrektor sportowy. - Kamil to absolutny lider całego zespołu. Czy zostanie w klubie na kolejny sezon? Zdecydowanie tak - mówił Włoch w rozmowie z TVP Sport. Reprezentant Polski jest piłkarzem Benevento od września 2020 roku, a jego umowa jest ważna do końca czerwca 2023.