Początek 2022 roku w indyjskiej Superlidze oznaczał dla polskich kibiców przede wszystkim przełamanie Łukasza Gikiewicza. Napastnik wylądował w zespole Chennaiyin FC w sierpniu zeszłego roku i w przeciągu dziewięciu meczów zdołał jedynie zanotować jedną asystę. Na początku tego roku Gikiewicz w końcu się przełamał i swoją bramką dał zwycięstwo w meczu z Jamshedpur FC (1:0). Tym samym klub z Chennai awansował na piąte miejsce w tabeli.
Kerala Blasters zanotował udany początek sezonu 2021/2022. Żółta Armia przegrała tylko na inaugurację - 2:4 z ATK Mohun Bagan. Od tego czasu Kerala pozostaje niepokonana - przed meczem z Goa FC ta seria trwała siedem spotkań. Drużyna z Kochi świetnie rozpoczęła spotkanie, bowiem w 10. minucie Jeakson Singh wykorzystał podanie Adriana Luny. Urugwajczyk odpalił fajerwerki 10 minut później, uderzając nie do obrony dla Dheeraja Singha. Wydawało się, że piłka najpierw zmierza wysoko ponad bramkę, a później trafiła w górny róg.
"To było uderzenie najwyższej jakości" - napisał oficjalny profil ligi na Twitterze. Wszyscy kibice docenili kunszt trafienia Adriana Luny, który przed sezonem dołączył z australijskiego Melbourne City. "Przecież on zmiażdży tę ligę" - pisze jeden z internautów. 29-latek po meczu z Goa FC ma dwie bramki oraz cztery asysty w sezonie 2021/2022. "Piękna liga, gdzie takie golazo masz w zasadzie co tydzień" - dodaje jeden z kibiców. "Wyrazy uznania dla bramkarza Singha, który wie, że takich uderzeń nie obroni żaden bramkarz ani na ziemi, ani na księżycu" - pisze ESPN.
Kerala Blasters dzięki remisowi z Goa FC zajmuje trzecie miejsce w tabeli indyjskiej ekstraklasy z 14 punktami i traci dwa punkty do Mumbai City. Indyjska ekstraklasa pod względem bramek rządzi się swoimi prawami - chociażby Greg Stewart pod koniec 2021 roku przepięknie uderzył z rzutu wolnego w stylu Davida Beckhama w meczu Kerala Blasters z Jamshedpurem (1:1).