Przemysław Frankowski występuje w Chicago Fire od stycznia 2019 roku, kiedy to odszedł z Jagiellonii Białystok za 1,5 miliona euro. Skrzydłowy w poprzednim sezonie zagrał w 19 meczach we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył trzy bramki i zanotował jedną asystę. Reprezentant Polski jest jednym z najjaśniejszych punktów Chicago, natomiast nie odbija się to na pozycji w tabeli.
Zdecydowanie lepiej w poniedziałkowy mecz w 17. kolejce Major League Soccer wszedł zespół z Philadelphii. Gospodarze wywierali presję na rywala, ale to nie oni zdobyli pierwszą bramkę. W dziesiątej minucie Boris Sekulić dośrodkował w pole karne, a uderzeniem głową bramkarza pokonał Przemysław Frankowski, zdobywając swoją drugą bramkę w sezonie 2021. W 36. minucie stan meczu wyrównał Kai Wagner po uderzeniu z rzutu wolnego, a dwie minuty wcześniej po interwencji VAR-u czerwoną kartkę otrzymał Wyatt Omsberg z Chicago.
W drugiej połowie zdecydowanie więcej szans miała Philadelphia Union, natomiast finalnie nie potrafiła zdobyć drugiej bramki i wygrać meczu. 90 minut zagrał Kacper Przybyłko, natomiast 28-latek nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Tym samym Chicago Fire notuje czwarty mecz z rzędu bez zwycięstwa – wcześniej ulegli 1:5 Nashville SC oraz 1:2 Toronto i zremisowali 2:2 z DC United.
Chicago Fire zajmuje 13. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej z 13 punktami i traci aż 26 punktów do New England Revolution, w którym występuje Adam Buksa. Gorszą drużyną od Strażaków jest tylko Inter Miami zarządzana przez Davida Beckhama, która ma punkt mniej. Kontrakt Przemysława Frankowskiego z Chicago Fire jest ważny do końca 2022 roku.