Robert Lewandowski porozmawiał ostatnio z niemieckim magazynem "GQ". Napastnik opowiedział, czego nigdy nie zrobiłby w życiu, ale przyznał także, że czasem chciałby pozostać anonimowy. - Chciałbym po prostu iść na spacer z rodziną bez poczucia bycia obserwowanym przez cały czas. Nie zrozumcie mnie źle, większość ludzi jest dla mnie bardzo miła – powiedział Lewandowski.
Napastnik Bayernu Monachium opublikował na swoim koncie na Instagramie zdjęcia z sesji dla magazynu "GQ". Fanom szczególnie spodobała się fotografia, na której Lewandowski stoi na krześle i spogląda na rzeźbę. Był on na niej ubrany w jeansowej stylizacji od włoskiej firmy Dolce&Gabbana. Parę zdjęć z sesji pojawiło się też na InstaStories piłkarza.
Kibice byli zachwyceni fotografią z udziałem Roberta Lewandowskiego. W komentarzach nie brakowało odniesień do ostatniej kontuzji, której napastnik nabawił się w meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze z Andorą. – Lewy, tylko nie spadnij z tego krzesła, żeby znów kontuzji nie było! Robert, tylko uważaj, rekord Muellera jest do pobicia – pisali fani.
Robert Lewandowski po sześciu meczach pauzy wróci do gry w najbliższy weekend. Bayern Monachium zmierzy się z Mainz w 31. kolejce Bundesligi i w przypadku wygranej zapewni sobie 31. mistrzostwo Niemiec. Lewandowskiemu brakuje sześciu goli do pobicia rekordu Gerda Muellera z sezonu 1971/1972 (Robert ma 35, Gerd zdobył ich 40 – dop.red).