Była 52. minuta meczu i bezbramkowy remis. Wtedy piłkę na 20 metrze otrzymał Kayky. Wbiegł w pole karne, mijając efektownymi zwodami, aż czterech rywali. Akcję sfinalizował pięknym lobem nad bramkarzem. Dla 17-letniego Brazylijczyka był to drugi gol w pierwszej drużynie Fluminense.
Dla Kayky'ego był to dopiero drugi mecz w podstawowym składzie swojej drużyny. I w drugim z rzędu zdobywa gola, bo trafił też w wygranym aż 4:0 spotkaniu z Macae. W sumie rozegrał dopiero osiem meczów.
Kayky długo nie będzie jednak występował w lidze brazylijskiej. Na początku lutego sport.pl pisał, że Brazylijczyk jest bliski podpisania umowy z Manchesterem City. Jest bowiem olbrzymim talentem, o którego starały się również PSG, Liverpool i Juventus Turyn. W mediach jest on określany "nowym Neymarem". Z tą tylko różnicą od gwiazdora PSG, że jest lewonożny. Kayky będzie kosztował 10 milionów euro, a po spełnieniu bonusów kwota transferu może podskoczyć do 17 milionów euro.
Być może do aktualnego lidera Premier League, dołączy też jego klubowy kolega, Metinho, który gra na pozycji środkowego pomocnika.
Fluminense zajmuje piąte miejsce w tabeli Campeonato Carioca. Ma cztery punkty straty do prowadzącej Volty Redondy.