Te zasady nie mają sensu! – narzeka Costel Enache, trener FC Universitatea Cluj. Skąd bierze się jego oburzenie? W Rumunii w związku z pandemią koronawirusa wprowadzono nowe zasady dotyczące rozgrywania meczów. W skrócie, dzięki nim można... nie wyjść na boisko i zdobyć trzy punkty.
Załóżmy, że ma odbyć się mecz Drużyny A z Drużyną B. W Drużynie A pojawia się ognisko zakażeń, więc mecz jest przekładany na inny termin. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w przypadku kolejnego przełożenia spotkania trzy punkty zdobywa ekipa, która była gotowa do gry w pierwszym terminie, w tym przypadku będzie to Drużyna B. W związku z tym, jak podsumowują rumuńskie media, w lokalnej drugiej lidze odwoływanych jest mnóstwo meczów, po czym, w kolejnym terminie spotkania, jedna z drużyn wygrywa 3:0 bez wychodzenia na boisko.
„Nie zaakceptuję naginania reguł i śmiania się mi w twarz”
– To bez sensu, by jeden klub przekładał mecz z powodu dziesięciu zakażeń, a drugi mógł zrobić to samo z jednym chorym piłkarzem. Mogę zrozumieć, że czasem ma się pecha czy jest się karanym za różne przewinienia, ale nie zaakceptuję sytuacji, w której nagina się reguły i śmieje się mi w twarz – narzekał Enache, którego zespół przegrał walkowerem z Farulem (0:3).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!