W niedzielę Dinamo Moskwa oficjalnie potwierdziło, że Sebastian Szymański ma koronawirusa. Poza nim wirusa stwierdzono także u dwóch innych zawodników rosyjskiego klubu.
Sebastian Szymański, Clinton N'Jie i Charles Kabore - tych trzech piłkarzy ma być chorych, choć dziennik "Sport Express" donosił także o zakażeniu czwartego - Nikołaja Komliczenki. Z tego powodu ligowy mecz Dinama Moskwa z FK Krasnodar został przełożony na 19 lipca.
Wszyscy zakażeni zawodnicy, podobnie jak reszta zespołu, która zostanie dodatkowo przebadana, przebywają na izolacji w bazie w Nowogorsku. Przejdą dwutygodniową kwarantannę.
Maciej Rybus, piłkarz Lokomotiwu Moskwa pozostaje w regularnym kontakcie z Sebastianem Szymańskim. W programie "Misja Futbol" ujawnił, jak obecnie czuje się pomocnik Dinama Moskwa.
- Z Sebastianem gadałem w sobotę wieczorem, kiedy na Twitterze zobaczyłem, że dwóch zawodników jest zarażonych w Dynamie. Napisałem do niego. Powiedział mi, że w czwartek Clinton N'jie przyszedł z gorączką na ośrodek treningowy i zaraził Kabore. Później cała drużyna miała testy. Gadałem z nim jakoś o 20:00 i pytałem się, czy lecą na mecz. Powiedział, że jeszcze nie wiadomo. Pół godziny później zadzwonił do mnie, że przyszły wyniki i też jest zarażony - powiedział Maciej Rybs w programie "Misja Futbol" emitowanym na portalu sport.onet.pl.
- Sebastian czuje się dobrze. Przebywa w szpitalu z racji tego, że oni też byli całą drużyną w ośrodku treningowym. Tam spali i klub zadecydował, aby go odizolować. I przewieźli go do szpitala, ale czuje się dobrze - dodał obrońca Lokomotiwu Moskwa.
Szymański trafił do Dinama latem zeszłego roku z Legii Warszawa. 21-latek zagrał w 21 meczach ligowych, w których strzelił jednego gola i zaliczył jedną asystę. W seniorskiej reprezentacji Polski zadebiutował we wrześniu 2019 roku, od tej pory wystąpił w pięciu meczach i strzelił jednego gola. Po 22 kolejkach Dinamo zajmuje 7. miejsce w tabeli z 30 pkt. Do piątego CSKA Moskwa traci sześć punktów (ma o jeden mecz rozegrany więcej).
Przeczytaj także: