Zlatan Ibrahimović korzystając z wolnego czasu, na tydzień przed wznowieniem rozgrywek ligi włoskiej postanowił polecieć do Szwecji, aby obejrzeć mecz Hammarby. Po zakończeniu spotkania z Oestersund 38-latek wykazał się totalnym brakiem wyobraźni i dużą nieodpowiedzialnością.
Ibrahimović naruszył wytyczne szwedzkiego rządu dotyczące przepisów związanych z koronawirusem i odwiedził cały zespół w szatni, gratulując mu wygranej 2:0 w lidze. - Obecnie wyjaśniana jest cała sprawa - powiedział szef Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej, Mats Enquist na antenie szwedzkiego radia.
Początkowo wizyta "Ibry" miała pozostać tajemnicą, ale kamery telewizyjne pokazały go w samochodzie tuż przed stadionem Hammarby. Reporterzy portalu "Fotbollskanalen" skontaktowali się telefonicznie z dyrektorem generalnym klubu, Richardem von Yxkullem, który potwierdził obecność 38-latka w szatni zespołu. - Tak, zgadza się. Zlatan tam był. Po meczu poszedł do szatni i pogratulował chłopcom. Sam rozmawiałem z nim po spotkaniu - powiedział dyrektor generalny Hammarby.
Napastnik AC Milan w trakcie przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa trenował ze szwedzkim klubem Hammarby, którego jest współwłaścicielem. 38-latek kilkanaście dni temu doznał niegroźnego urazu mięśnia prawej łydki. Po powrocie do Włoch rozpoczął treningi z ekipą z San Siro, przygotowując się do restartu Serie A. 22 czerwca Milan zmierzy się na wyjeździe z Lecce.
Szwed do AC Milan trafił w styczniu 2020 roku. Jego obecna umowa z obowiązuje do końca czerwca 2020 roku.
Przeczytaj także: