Mecz kurdyjskiego Amed SK z tureckim Sakaryasporem przejdzie do historii piłki nożnej w Turcji. Jeden z piłkarzy gospodarzy zaatakował kilku rywali, przebiegając obok nich i zadając im ciosy żyletką. Pierwszego z zawodników ranił już na początku meczu przy przywitaniu. Co ciekawe, Calar dograł całe spotkanie i dopiero po końcowym gwizdku, na podstawie nagrań, wszczęte zostało śledztwo w jego sprawie.
Goście udostępnili po meczu zdjęcia w mediach społecznościowych przedstawiające obrażenia Haciego Omera Dogru, Dilavera Guclu i Tevfika Kose na szyi, twarzy, rękach i nogach. Turecka telewizja TV264 udostępniła nagranie, na którym widać, jak Calar trzyma coś w ręku i mijając rywali na boisku, atakuje ich.
Sakaryaspor wystosował skargę do tureckiej federacji piłkarskiej (TFF), a lekarze i prawnicy klubu złożyli na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Działacze Amed SK twierdzą, że cała ta historia jest prowokacją i bronią swojego piłkarza.