Początkowo mecz 1/16 finału miał zostać rozegrany w Kazaniu, jednak został przeniesiony do Moskwy z powodu złego stanu murawy na stadionie Centralnyj. Wieczorem temperatura w stolicy Rosji miała wynosić minus 25 stopni i z tego względu postanowiono przesunąć godzinę rozpoczęcia spotkania na 15 czasu miejscowego.
Tuż przed startem meczu temperatura na termometrze przywiezionym przez Holendrów wynosiła minus 17,6 stopnia i z tego względu sztab Twente nie chciał, aby piłkarze wychodzili na boisko. Motywował to wcześniejszą deklaracją UEFA, która zaznaczyła, że jeśli będzie mniej niż minus 15, to mecz będzie mógł zostać przeniesiony. Tymczasem urządzenie zainstalowane na stadionie Łużniki wskazywało... minus 14,2 stopnia.
- Jestem wściekły - grzmiał po meczu prezydent mistrza Holandii. - Nie chcieliśmy rozgrywać tego meczu, gdyż przy takiej temperaturze w ogóle nie powinno być zgody na wyjście na boisko. Nie ma znaczenia, czy to Liga Europejska czy Liga Mistrzów, czy wygralibyśmy 10:0, czy przegralibyśmy takim samym wynikiem. To wszystko nie jest ważne, gdy stawką jest życie człowieka - powiedział Van Halst.
Prezes jest zażenowany postawą europejskiej federacji, która za nic ma swoje hasła z banerów reklamowych: - Gdy powiedzieliśmy, że jesteśmy przeciwko rozegraniu meczu, UEFA straszyła nas trzyletnim wykluczeniem z europejskich pucharów. Obiecują wzajemny szacunek, jednak w rzeczywistości sami nie szanują piłkarzy. To czysta hipokryzja - twierdzi prezydent Twente.
Mecz jednak się odbył, a Holendrzy pokonali Rubin 2:0. Mimo to władze Twente nie chcą zapominać o sytuacji, w której organizatorzy zignorowali inne wskazania termometrów w Moskwie: - Wyślemy oficjalną skargę do UEFA i będziemy domagać się wyjaśnień. Przed meczem termometr Twente wskazywał minus 17,6, tymczasem ten na Łużnikach pokazywał minus 14,2 stopnia.
Bramki z meczu Rubin - Twente:
Rubin - Twente 0:2. Jong (0:1) Rubin - Twente 0:2. Wisgerhof (0:2)
W Poznaniu też mrozy
W Poznaniu przed rozpoczęciem meczu z Bragą było minus osiem stopni. Daleko było jednak do temperatury, jaka panowała podczas grudniowego spotkania z Juventusem . Wtedy to termometry na stadionie w Poznaniu wskazały minus 15 stopni, a śnieg padał tak mocno, że momentami nie było widać piłkarzy.
"Ten mecz nie powinien się w ogóle odbyć", "Sędziemu żółte kartki zamarzły w kieszeni", "Mecz ze względu na warunki pogodowe, w jakich został rozegrany, nie zasługuje na komentarz techniczny" - takie opinie dominowały następnego dnia we włoskich mediach.
"Rudnevs trafił Bragę" - pisze prasa po zwycięstwie Lecha ?
