Jagiellonia Białystok miała sporego pecha, bo w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy zajęła 9. miejsce, a więc pierwsze, które nie premiowało do bezpośredniego awansu do 1/8 finału. Tak więc polska ekipa musi rozegrać dodatkowy dwumecz. Pierwsze ze starć odbyło się w czwartek i drużyna Adriana Siemieńca poradziła sobie kapitalnie. Choć w 28. minucie dała się zaskoczyć Baćce Topoli, to już chwilę później wyrównała. A ostatnie dziesięć minut meczu było piorunujące w wykonaniu Jagiellonii. Najpierw bramka Afimico Pululu, a następnie drugie trafienie Jesusa Imaza. Jednak więcej niż o wyniku spotkania, mówi się o tym, co zrobiła grupa polskich kibiców, która udała się do Serbii. Ba, piszą o tym nawet... chorwackie media.
Na sektorze gości TSC Arena pojawiło się około 300 osób i bez większych problemów zagłuszali dość malutki młyn gospodarzy. Nie każda przyśpiewka podobała się fanom z Serbii, ale jedna, o zabarwieniu politycznym, szczególnie przypadła im do gustu. Polacy zaczęli bowiem intonować: "Kosowo jest serbskie", na co rywale odpowiedzieli brawami, a także dołączeniem do śpiewów. Nie od dziś wiadomo, że Serbia pozostaje w konflikcie z Kosowem, a więc państwem, które w 2008 roku ogłosiło niepodległość. Serbia nie uznaje nowego kraju.
I przyśpiewki polskich kibiców nie umknęły uwadzę m.in. Chorwatów. "Polscy fani podgrzali atmosferę na trybunach: skandowali hasła o Kosowie w środku Serbii" - pisał portal net.hr. "Mała zbiorowość polskich kibiców dotarła do Baćki Topoli, by wspierać własną drużynę, ale jak to zwykle bywa, zaczęli od prowokacji. W trakcie rywalizacji skandowali 'Kosowo sercem Serbii', co najwyraźniej przypadło do gustu miejscowej serbskiej publiczności" - czytamy.
O tym, że przyśpiewka spodobała się lokalnym kibicom, pisał też portal index.hr. "Niewielka grupa fanów z kraju znad Wisły przybyła do miasta Wojwodina i zdobyła sympatię miejscowej serbskiej publiczności" - podkreśliła redakcja. Dziennikarze poszli nawet o krok dalej i wydali wyrok w sprawie naszej społeczności. Tak ją scharakteryzowali. "Polscy fani znani są ze swoich skrajnie prawicowych poglądów i silnej islamofobii, przez co politycznie opowiadają się przeciwko narodom, w których większość stanowią muzułmanie, na przykład Albańczykom" - ocenili.
Teraz przed Jagiellonią rewanż z Baćką Topola. Zaplanowano go na czwartek 20 lutego, na godzinę 21:00. Tym razem drużyny zmierzą się w Białymstoku. Zanim jednak piłkarze Siemieńca przystąpią do tej rywalizacji, to zagrają w ekstraklasie. Już w niedzielę na własnym stadionie podejmą Motor Lublin. Początek meczu o godzinie 17:30.