Legia Warszawa była faworytem rywalizacji z kosowską Dritą. I faktycznie w pierwszym meczu wywiązała się z tej roli znakomicie, wygrywając 2:0. W rewanżu większość ekspertów także stawiała na polski klub. I ten triumfował, ale po wielkich męczarniach. Na boisku w Kosowie wiało nudą i dopiero w pierwszej minucie doliczonego czasu gry piłkę w siatce umieścił Tomas Pekhart.
Poziom gry piłkarzy Legii, jak i rywali pozostawiał wiele do życzenia. Już sami komentatorzy ironizowali na antenie z przebiegu spotkania. - Trochę żałuję, że nie wziąłem krzyżóweczek - żartował Jacek Laskowski, z kolei Marcin Żewłakow zwracał uwagę na to, że "Legia w rozegraniu wygląda dziś fatalnie" i musi gryźć się w język.
Podobne zdanie po meczu mieli też kibice. Ci mocno krytykowali piłkarzy Goncalo Feio. Ale nie tylko oni. Zrobili to również eksperci. "To, co widzę, nie wygląda. Nie ma w tym nic. Poza SFG gospodarzy. To nie jest gra, w którą grają w Europie" - podkreślał ostro na X Rafał Wolski z Viaplay. A na tym nie zakończył. "Idę poczytać, natychmiast. Ten mecz nie może być moim ostatnim dzisiejszym wspomnieniem. To było dno" - podsumował dosadnie.
"Drita - Legia to absolutnie topka najgorszych meczów, jakie w życiu obejrzałem, a oglądam piłkę nożną od 18 lat" - podkreślał Marcin Ziółkowski.
"Fantastyczny mecz Legii. Nie zapomnę go nigdy" - ironizował Michał Greloch, były dziennikarz m.in. TVP Info, dodając też słynne zdjęcie okładki "Faktu" po meczu Polska - Ekwador (0:2), na której widniały takie hasła, jak "wstyd", "żenada", "hańba", czy "kompromitacja".
- Jestem kompletnie rozczarowany i zastanawiam się, co by się stało z tą Legią, gdyby zaczęła przegrywać 0:1 - mówił już w trakcie rywalizacji Przemysław Langier z goal.pl na antenie Kanału Sportowego.
Ostro grę Legii podsumował też Przemysław Michalak. "70 minut wyrzygu Legii. Tego się nie da oglądać" - podkreślał dziennikarz weszlo.com.
"Jest gol i zwycięstwo Legii, ale jeśli jest jakiś kibic tej drużyny, który podczas dzisiejszej transmisji ani razu nie zaklął siarczyście na głos, to z miejsca zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. Co to w ogóle było?" - zastanawiał się Wojciech Piela z Viaplay.
Mocny komentarz dorzucił też Żelisław Żyżyński, choć on starał się szukać pozytywów w sytuacji.
"Legia po koszmarnym meczu dorzuca 0,25 punkcika do rankingu, tyle samo wrzuca od siebie dzielnie walcząca Wisła. Małe rzeczy, a cieszą" - podkreślał dziennikarz Canal+.
Plusów szukał też Sebastian Staszewski. "Niewiele pozytywów po meczu z Dritą, sporo do poprawy mają trener i piłkarze. Ale mimo to należy docenić awans Legii Warszawa do fazy grupowej po raz drugi z rzędu, co ostatni raz udało się dawno temu, w sezonach 2015/16-2016/17. Dlatego: gratulacje i powodzenia!" - podkreślał.
Mimo słabego meczu Legia zagra na jesień w europejskich pucharach. O tym, z kim zmierzy się w fazie grupowej, przekonamy się już w piątek 30 sierpnia. Wtedy to odbędzie się losowanie.