Co za słowa przed meczem Wisły. Ekspert nie ma wątpliwości

Wisła Kraków stoi przed wielką szansą, ale i wielkim wyzwaniem. W czwartek zagra pierwszy mecz w IV rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy. Jej rywalem będzie Cercle Brugge, czyli zespół z ligi belgijskiej. Szanse Wisły zdają się być minimalne, ale były reprezentant Polski uważa, że "Biała Gwiazda" naprawdę może sprawić sensację.

Choć Wisła Kraków gra aktualnie na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce, to nie przeszkadza jej to pisać kolejnej świetnej historii w europejskich pucharach. "Biała Gwiazda" wyeliminowała już KF Llapi z Kosowa, a potem wysoko przegrała z Rapidem Wiedeń i "spadła" z Ligi Europy do Ligi Konferencji. Tam trafiła na Spartak Trnava i choć przegrała pierwszy mecz 1:3, to w rewanżu odrobiła straty i po dramatycznym konkursie rzutów karnych awansowała do ostatniej rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji.

Zobacz wideo Tomasz Dylak: Julia już przeszła do historii i stać ją na więcej

Ekspert zabrał głos przed meczem Wisły z Cercle

- Przegrywając pierwszy mecz 1:3, zapewne nikt tam za bardzo o takim comebacku nie myślał. Jednak odpowiednie nastawienie zawodników i osoba bardzo doświadczonego trenera, jakim jest Kaziu Moskal, który sam grał w wielu meczach pucharowych, okazały się kluczowe. W pucharach wszystko jest możliwe, nawet z drużynami teoretycznie silniejszymi. Tym bardziej że rewanżowy mecz z Trnawą pokazał, że ten zespół stać na granie z lepszymi, granie dobrej piłki i na zdobywanie bramek - tak to spotkanie ocenił były reprezentant Polski i piłkarz Wisły Tomasz Kłos w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Wiślakom do awansu do fazy ligowej został ostatni krok. Muszą pokonać belgijskie Cercle Brugge. Pierwszy mecz już dzisiaj, 22 sierpnia w Krakowie.

- Szansa jest zawsze. Tak samo jak przed finałem Pucharu Polski każdy stawiał na Pogoń Szczecin, a ostatecznie to Wisła zdobyła ten puchar. Tak samo też nie spodziewaliśmy się, przed meczem rewanżowym ze Spartakiem, że Wisła da radę wygrać, a okazało się, że urok boiska na Reymonta ma swoją moc. Jasne, teraz to rywal z dużo wyższej półki, nie ma co się oszukiwać. Tutaj wszystko będzie zależało przede wszystkim od meczu u siebie. Wisła musi jak najlepiej wypaść w Krakowie. Oczywiście, lepiej grać pierwszy mecz na wyjeździe, co niejednokrotnie pokazywała historia, więc najlepiej byłoby zagrać najpierw w Brugii, ale jest, jak jest i trzeba jak najlepiej się pokazać. Wszystko pozostaje w nogach i głowach piłkarzy - twierdzi Kłos.

Pierwszy gwizdek sędziego w meczu Wisły o godzinie 20:30. Przypomnijmy, że również tego samego dnia swoje mecze w europejskich pucharach zagrają Jagiellonia Białystok z Ajaksem Amsterdam i Legia Warszawa z Dritą Gnjilane. Relacje na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.