Legia Warszawa jako drugi polski klub w historii wyszła z grupy Ligi Konferencji Europy. W rywalizacji z Aston Villą, AZ Alkmaar i Zrinjskim Mostar zdobyła 12 punktów i za plecami Anglików, z drugiego miejsca, awansowała do fazy pucharowej. Tam jej rywalami będą piłkarze Molde. Norwegowie już w przeszłości rywalizowali ze stołecznym klubem.
Miało to miejsce w sezonie 2013/14. Legia, pod wodzą Jana Urbana, mierzyła się z Norwegami w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Oba mecze zakończyły się remisami, ale to warszawianie cieszyli się z awansu. Mogli bowiem pochwalić się lepszym bilansem bramek strzelonych na terenie rywala. Dziś ta zasada już nie obowiązuje.
O sile Molde w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wypowiedział się norweski dziennikarz "Dagbladet Sports" Joachim Remvik.
- Powiedziałbym, że Legia ma przyzwoite szanse, jeśli chodzi o grę przeciwko Molde. Molde wygrało ligę norweską w zeszłym roku, ale w tym roku było daleko w tyle. Kiedy grają najlepiej, mogą rywalizować z dobrymi drużynami (co pokazali w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów przeciwko Galatasaray), ale myślę, że byłby to wyrównany mecz z Legią jako lekkim faworytem. Nie sądzę, aby Legia była jedną z drużyn, które Molde wolałoby w play-offach. Gdyby mogli wybierać, myślę, że liczyliby na Slovan Bratysława lub Ferencvaros - powiedział, cytowany przez "PS".
Legia zmierzy się z Molde w 2024 roku. Pierwszy mecz rozegrany zostanie 15 lutego w Norwegii. Rewanż tydzień później na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej 3 w Warszawie.