Ranking krajowy UEFA jest bardzo ważny dla wszystkich polskich klubów. Im wyżej Polska będzie w nim sklasyfikowana, tym lepsza będzie sytuacja naszych drużyn w kolejnych latach. Wysoki współczynnik oznacza zaczynanie eliminacji do europejskich pucharów w późniejszym rundach, lepsze rozstawienia w losowaniach, a w najlepszym wypadku zyskanie dodatkowych miejsc pucharowych.
Oczywiście te największe benefity pozostają na razie w strefie marzeń. Głównym zadaniem polskich klubów na ten sezon jest walka o zajęcie przynajmniej 22. miejsca w rankingu krajowym, a tego jest już naprawdę blisko - zwraca uwagę Jan Sikorski z eksperckiego portalu rankinguefa.pl. Dlaczego 22. miejsce jest tak ważne? Bo oznacza ono, że mistrz Polski będzie rozpoczynał eliminacje do Ligi Mistrzów od II fazy kwalifikacyjnej, czyli będzie niemal pewien awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.
Z tego powodu bardzo ważna jest wygrana Rakowa, która nie dość, że oznacza, że zachował on szanse na grę wiosną w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy, to jeszcze pozwoliła na dopisanie do rankingu krajowego 0,500 punktów. Z tej samej przyczyny szkoda porażki Legii. Nie dość, że remis oznaczałby dodanie kolejnych 0,250 punktów, to jeszcze sprawiłby, że ta też byłaby pewna kontynuacji gry w pucharach. Niestety w najgorszym wypadku oznacza to, że za dwa tygodnie Polska może zostać bez niczego.
W czwartek 14 grudnia będzie o co walczyć. Legia wciąż ma szansę zająć pierwsze miejsce, które oznaczałoby, że Polska dostanie kolejne dwa punkty do rankingu. Oczywiście bardziej prawdopodobna jest druga pozycja, która dałaby jeden punkt. Żeby tak się stało, musi przynajmniej zremisować z AZ Alkmaar.
Zdobyte wczoraj 0,500 punktów oznacza, że polskie kluby zachowały przewagę nad Chorwacją. Niestety Dinamo Zagrzeb wygrało na wyjeździe z Astaną, co poskutkowało awansem na drugie miejsce w grupie LKE. Najlepiej dla polskiej piłki będzie jeżeli Chorwaci przegrają kolejny mecz z KF Ballkani i odpadną z rozgrywek. Nadgoniliśmy też do Greków, którzy zdobyli w tym tygodniu 0,400 punktów. Strata do tego kraju jest jednak bardzo duża - wynosi aż 2,100 punktów - i żeby kontynuować jej nadrabianie potrzeba awansu przynajmniej jednej polskiej drużyny do fazy pucharowej. Teoretycznie Polsce grozi wyprzedzenie przez Cypr, ale żeby tak się stało to Aris Limassol musiałby zająć trzecie miejsce w grupie Ligi Europy, a następnie dojść przynajmniej do ćwierćfinału LKE.
Obecnie szanse Polski na zajęcie w rankingu krajowym przynajmniej 22. miejsca, choć nie są pewne - w pucharach grają wciąż kluby z niżej rozstawionych państw - to są bardzo wysokie. Trzeba liczyć na awans do fazy pucharowej obu polskich drużyn. To w przyszłości może być kluczowe w walce o zajęcie wyższych miejsc.