Aston Villa reaguje na zamieszki pod stadionem. Wskazała winnego

Aston Villa nie zgodziła się na wejście wymaganych przepisami 2100 kibiców Legii na stadion, mimo że władze Legii walczyły o to cały dzień. Delegacja wicemistrzów Polski z Dariuszem Mioduskim na czele postanowiła z tego powodu zbojkotować dzisiejsze spotkanie. W jego trakcie kibice Legii starli się pod stadionem z lokalną policją. Na te wydarzenia dwoma komunikatami zareagowała Aston Villa.

Kibice Legii już kilka tygodni temu informowali o działaniach angielskiego klubu, który zdecydował się udostępnić im o ponad połowę mniej wejściówek niż liczba wymagana przepisami. Od tego czasu trwały negocjacje pomiędzy Legią, a Aston Villa. Ostatecznie nie przyniosły one żadnego skutku.

Zobacz wideo Thomas Thurnbichler wybrał skład na zawody w Lillehammer, a Harald Rodlauer wykazał gotowść do inauguracji sezonu skoczkiń

Aston Villa reaguje na starcia kibiców Legii z policją. Jest komunikat klubu

Z tego powodu władze Legii zdecydowały się zbojkotować dzisiejszy mecz i nie pojawić się na stadionie. Szybko się okazało, że poza obiektem tę rywalizację spędzą też kibice Legii, którzy przed rozpoczęciem spotkania zaczęli walczyć z lokalną policją. W czasie meczu okazało się też, że problem z wejściem na stadion mieli również zaproszeni przez klub goście.

Aston Villa jeszcze w trakcie trwania meczu opublikowała komunikat w związku z tymi wydarzeniami. Oświadczenie na klubowej stronie pojawiło się o godzinie 22:07. Anglicy tłumaczą w nim, że to policja poradziła klubowi, żeby nie wpuszczać żadnych kibiców na mecz. Decyzję argumentowano m.in. wydarzeniami z Alkmaar, gdzie to fani polskiego klubu mieli przejawiać agresję wobec tamtejszych funkcjonariuszy. Pierwsze rozmowy w sprawie ograniczenia liczby osób z Polski, wg. komunikatu, odbyły się już 2 listopada. 

"Aston Villa potwierdza, że kibice wyjazdowi nie zostali wpuszczeni na Villa Park na dzisiejszy mecz Ligi Konferencji Europy przeciwko Legii Warszawa za radą Policji hrabstwa West Midlands w związku z dużymi zamieszkami na zewnątrz stadionu, spowodowanymi przez fanów gości" - czytamy w komunikacie.

Anglicy oskarżają też Legię o brak pomocy. "Pomimo licznych próśb o współpracę ze strony Legii Warszawa dotyczących ich kibiców, zwłaszcza w ostatnich dwóch dniach, Legia nie udzieliła żadnej pomocy dotyczących kwestii ich bezpieczeństwa na Villa Park. Klub wielokrotnie, w tym dziś rano, zgłaszał Legii, we współpracy z UEFA i wszystkimi odpowiednimi organami, obawy, że kibice bez biletów próbują wejść na Villa Park" - zauważa Aston Villa.

Angielski klub zdecydowanie potępił zachowanie kibiców Legii i podziękował policji za profesjonalne działanie w trudnej sytuacji. 

Aston Villa wcześniej wypuściła już kuriozalny komunikat. Chodziło o... strefę palenia

Wcześniej media społecznościowe obiegła fotografia z 19. minuty meczu. W wiadomości wyświetlonej na telebimie Aston Villa informowała kibiców, że... zamknięta jest strefa palenia.

"Z powodów bezpieczeństwa kibice nie będą mogli odwiedzić strefy palenia w przerwie meczu. Przepraszamy za tę niedogodność" - poinformowano fanów w kuriozalnie wyglądającym komunikacie.

To kolejny raz, gdy dochodzi do konfliktu pomiędzy kibicami Legii a jednym z klubów z Ligi Konferencji Europy. O wydarzeniach w Holandii słyszała cała Polska. Tam władzom miasta Alkmaar zarzucano dyskryminację wobec Polaków. Doszło też do skandalicznych wydarzeń po zakończeniu spotkania, w wyniku których aresztowano dwóch piłkarzy wicemistrzów Polski.

Więcej o: