Legia Warszawa nadspodziewanie dobrze radzi sobie w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Wygrała trzy z czterech meczów, dzięki czemu jest bardzo blisko awansu, ma też realne szanse na wygranie grupy E. Wiele w tej kwestii wyjaśni czwartkowe spotkanie z Aston Villą z Birmingham, zaplanowane na godzinę 21:00 czasu polskiego.
W nim wicemistrzowie Polski mogą zapewnić sobie nawet pierwsze miejsce w grupie. Stanie się tak, o ile powtórzą wyczyn z września i pokonają zespół z Premier League (przy Łazienkowskiej wygrali 3:2). Wówczas będą mieli nad nim trzy punkty przewagi i lepszy bilans bezpośrednich spotkań - w takim wypadku nawet gdyby Anglicy zrównali się z nimi punktami po ostatniej kolejce, nie wyprzedzą ich.
Legia zagwarantuje sobie awans do fazy pucharowej również wtedy, gdy zdobędzie przynajmniej punkt na Villa Park. W takim układzie utrzymałaby nawet pierwsze miejsce w grupie, choć mogłaby je stracić po ostatniej serii gier - aby je utrzymać, musiałaby zdobyć więcej lub tyle samo punktów w rywalizacji z AZ Alkmaar, co Aston Villa ze Zrinjskim Mostar.
Warszawianie mogą cieszyć się z awansu nawet wtedy, jeśli przegrają z angielskim klubem. Aby tak się stało, Alkmaar nie może wygrać ze Zrinjskim. To spotkanie zostanie rozegrane w czwartek o 18:45, zatem niewykluczony jest scenariusz, że Legia wyjdzie na mecz z Aston Villą pewna gry w fazie pucharowej LKE. Bośniaków z pewnością stać na to, aby postawić się Holendrom - we wrześniu pokonali ich 4:3, mimo że po pierwszej połowie przegrywali 0:3. Natomiast jeśli Alkmaar wygra, a Legia przegra, to w ostatniej kolejce zagrają ze sobą o awans.
Mimo wszystko Legia powinna postarać się o jak najlepszy wynik w Anglii, gdyż pierwsza pozycja w grupie LKE daje realną korzyść. Zespół, który ją zajmie, awansuje bezpośrednio do 1/8 finału. Natomiast drużyna z drugiego miejsca wcześniej zagra w 1/16 finału z jedną z ekip z trzeciego miejsca w grupie Ligi Europy.