Raków Częstochowa do ostatniej minuty walczył, by odwrócić losy rywalizacji w IV rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu przegrał 0:1 z FC Kopenhagą po samobójczym trafieniu Bogdana Racovitana, ale eksperci nadal wierzyli w sukces polskiej drużyny. - Sytuacja Rakowa przed rewanżem jest niezła, może nie idealna, bo przegrał, ale nie jest na straconej pozycji - mówił Marek Papszun. Ostatecznie w rewanżu częstochowianie tylko zremisowali 1:1 i na jesień zagrają w fazie grupowej Ligi Europy.
W piątek 1 września odbyło się losowanie grup drugich pod względem prestiżu rozgrywek na Starym Kontynencie, podczas którego Raków poznał rywali. Polski zespół trafił do grupy D, w której zmierzy się z Atalantą Bergamo, Sportingiem Lizbona oraz Sturmem Graz. Z każdą z drużyn rozegra po dwa spotkania i tylko dwie najlepsze ekipy awansują do fazy pucharowej.
Już w sobotę 2 września podano terminarz spotkań Rakowa w LE. Okazuje się, że w pierwszym meczu drużyna Dawida Szwargi zmierzy się jednym z najgroźniejszych rywali, Atalantą. Starcie odbędzie już 21 września się na terenie przeciwnika.
Z kolei pierwszy mecz w Polsce Raków zagra w 2. kolejce, a konkretnie 5 października. Jego rywalem będzie Sturm Graz. Natomiast następne spotkanie częstochowianie także zagrają na własnym terenie. Tym razem zmierzą się ze Sportingiem, a mecz zaplanowano na 26 października.
W 4. kolejce dojdzie do rewanżu z portugalskim klubem. To starcie odbędzie się 9 listopada. Kolejny mecz Raków rozegra dopiero pod koniec miesiąca, a więc 30 listopada. Wówczas dojdzie do rewanżu ze Sturmem Graz, tym razem na terenie rywala. Z kolei ostatnie spotkanie fazy grupowej i jednocześnie ostatnie na obiekcie w Sosnowcu częstochowianie zagrają 14 grudnia. Ich przeciwnikiem będzie Atalanta.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl