Legia Warszawa w pierwszym meczu II rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy zremisowała 2:2 z kazachskim Ordabasy, choć przez moment była w tarapatach. Jeszcze w 85. minucie wicemistrzowie Polski przegrywali, a remis uratował im gol Blaza Kramera.
W trakcie meczu nie brakowało emocji także na trybunach. Kazachscy kibice wyraźnie byli niezadowoleni z faktu, że Legia doprowadziła do remisu. Ponadto nie podobały im się niektóre z decyzji sędziego. Po jednej z nich na boisku wylądowały... kamienie, butelki czy zapalniczki. Była to demonstracja ich złości.
Zachowanie kibiców ostro skomentował Rafał Augistyniak. Piłkarz Legii nie gryzł się w język i nazwał sprawy po imieniu. - Na trybunach zrobiło się trochę dziko. Inaczej tego nie można nazwać, bo rzucanie kamieni czy butelek to jest po prostu dzicz - przyznał w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Piłkarz ocenił także przebieg spotkania i przyznał, że zespół i kibice mogą być zadowoleni z remisu. - Przegrywaliśmy 0:2 i doprowadziliśmy do wyrównania, to cieszy. Mam nadzieję, że u siebie będzie zupełnie inny mecz - dodał.
Teraz przed Legią kilka dni przerwy przed rewanżem przy Łazienkowskiej. Ten odbędzie się 3 sierpnia o 21:00. Z kolei najbliższy mecz ligowy z Cracovią został przełożony na prośbę stołecznego klubu. Póki co nie wiadomo, kiedy zostanie rozegrany.