W czwartek o godzinie 17:00 czasu polskiego Legia Warszawa zmierzyła się na wyjeździe z Ordabasy Szymkent w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Ekipa z ekstraklasy fatalnie rozpoczęła to spotkanie. Już w 13. minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Usevalada Sadovskiego, który wykorzystał błąd Kacpra Tobiasza. Na początku drugiej połowy podwyższyli prowadzenie. Tym razem bramkę zdobył Pape Mbodj. Legia nie podłamała się i zdołała wyrównać dzięki trafieniom Tomasa Pekharta i Blaza Kramera. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 2:2.
W spotkaniu tym nie obyło się bez kontrowersji. Pierwsza dotyczy wyrównującego gola Blaza Kramera. Wydaje się, że Słoweniec był na pozycji spalonej w momencie podania, ale sędziowie puścili grę. Druga z kolei to sytuacja z końcówki meczu. Wówczas Bobur Abdukholikov przewrócił się na linii pola karnego po kontakcie z piłkarzem Legii. Arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia. Zdaniem komentatora Didara Kadyrowa prowadzący spotkanie popełnił błędy.
- Blaz Kramer był bliżej bramki w momencie podania. Nie było systemu VAR, a zespół sędziowski popełnił błąd. Jeśli chodzi o moment z Boburem Abdukholikovem, to widać kontakt z nogą rywala. W 89. minucie był to kontakt w polu karnym i to moment, który może mieć mega ważny wpływ na wynik tego dwumeczu - powiedział, cytowany przez portal Sports.kz.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kadyrow docenił również klasę Legii, ale przyznał, że Ordabasy powinni to spotkanie wygrać. - Ordabasy zagrali chyba wystarczająco dobrze, by wygrać, ale zabrakło im pewności, przez co stracili przewagę dwóch bramek. To był dla nich niezwykle trudny mecz, dali z siebie wszystko i pokazali silną wolę. Legia, muszę przyznać, to zespół, który bardzo dobrze gra. Buduje grę dzięki kilku świetnym zawodnikom - dodał.
Rewanż odbędzie się 3 sierpnia o godzinie 21:00 w Warszawie. W przypadku awansu do kolejnej rundy rywalem Legii będzie lepszym z pary Austria Wiedeń / Borac Banja Luka.