Fiorentina w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy wyeliminowała Lecha Poznań. Później udało jej się pokonać FC Basel, dzięki czemu awansowała do finału. W nim rywalizuje z West Hamem, wielkim faworytem do wygrania rozgrywek.
Pod koniec pierwszej połowy Fiorentina wyprowadziła atak, po którym wywalczyła rzut różny. Do piłki podszedł Critstiano Birgahi, który został obrzucony plastikowymi kubkami przez siedzących nieopodal angielskich fanów. Został trafiony w tył głowy i niedługo później zalał się krwią. Sędzia musiał przerwać mecz, aby zawodnik został opatrzony.
Na nagraniach widać, że piłkarze West Hamu prosili swoich kibiców o spokój, ale było już za późno. Biraghi został opatrzony i mógł bez przeszkód kontynuować grę, mając na głowie specjalną opaskę.
W drugiej połowie Biraghi znów znalazł się w centrum wydarzeń i znów nie był to dla niego radosny powód. We własnym polu karnym zagrał ręką, a po wideoweryfikacji sędzia przyznał West Hamowi rzut karny, który na gola zamienił Said Benrahma.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kilka minut później jego zespół wyrównał za sprawą Giacomo Bonaventury. Jednak w 90. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Jarrod Bowen i strzelił zwycięskiego gola dla West Hamu.