Burza po finale LE. Eksperci wściekli. "Przy Marciniaku to amator"

"Dziwią tak kardynalne błędy", "wygląda niczym amator", "eliminuje się sam" - to tylko niektóre komentarze podsumowujące pracę sędziego Anthony'ego Taylora podczas finału Ligi Europy między Sevillą i Romą. Anglik nie udźwignął presji spotkania, był niepewny i popełnił masę błędów. "Jest podobny do Szymona Marciniaka tylko poprzez łysinę" - ocenili eksperci.

Anthony Taylor - angielski sędzia - był zdecydowanie największym antybohaterem środowego finału Ligi Europy. Podczas starcia Sevilli z Romą podejmował mnóstwo niewytłumaczalnych decyzji, a na boisku zapanował istny chaos. Najbardziej skrajnym błędem Taylora była sytuacja z końcówki podstawowego czasu gry. Piłkę w polu karnym ręką zagrywał Fernando. Arbiter nie tylko nie podyktował karnego dla Romy, ale w ogóle nie obejrzał akcji na monitorze VAR. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1, a o zwycięstwie Sevilli przesądziły rzuty karne (4:1).

Zobacz wideo Dlaczego Polacy kochają freak fighty? "To jest zajeb***"

Anthony Taylor antybohaterem finału Ligi Europy. "Poziom ligowego dżemiku"

Nerwowo było w trakcie meczu, kiedy to decyzje Taylora kwestionował trener Romy Jose Mourinho, ale też po jego zakończeniu. Suchej nitki na arbitrze nie pozostawili także polscy eksperci na Twitterze.

"Anthony Taylor miał sędziować finał LM rok temu i był też faworytem w tym roku. Wykluczyły go Liverpool i Man City. Na przyszły rok chyba eliminuje się sam. Widzieć i wiedzieć to jedno, a przedstawiać piłkarzom - drugie. Duuuża różnica między nim a Marciniakiem" - zauważył Dawid Szymczak ze Sport.pl

"A potem będzie mowa, że mecz był trudny, to sędzia tak sędziował. No nie - mecz zrobił się trudny, bo sędzia tak sędziował" - skomentował Jakub Seweryn ze Sport.pl.

"Poza Szymonem Marciniakiem to chyba nikt ostatnio nie potrafi sędziować. Anthony Taylor to poziom ligowego dżemiku we Włoszech" - stwierdził Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl.

"To był jeden z najgorzej prowadzonych dużych meczów w ostatnim czasie. Szanujmy Marciniaka, bo reprezentanci najważniejszych piłkarsko krajów wykładają się raz za razem na sędziowaniu" - podsumował Tomasz Ćwiąkała, komentator Canal+.

Porównali Taylora z Szymonem Marciniakiem. "Podobny tylko poprzez łysinę"

"Sędzia Taylor jest podobny do Szymona Marciniaka tylko poprzez łysinę. Skandaliczne sędziowanie finału Ligi Europy przez Anglika. Dziwią tak kardynalne błędy na takim poziomie" - stwierdził Radosław Laudański z portalu Meczyki.pl.

"Po pierwszej połowie możemy śmiało powiedzieć - Anthony Taylor kompletnie nie radzi sobie z sędziowaniem finału. Ogromny chaos w poczynaniach 44-latka. W porównaniu do Szymona Marciniaka Anglik wygląda niczym amator" - relacjonował Bartosz Bryś z Radia Luz.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

"Anthony Taylor sędziuje dziś tak, jakby miał na imię Bartosz, a na nazwisko Frankowski" - żartował dziennikarz TVP Sport Paweł Smoliński.

Więcej o: