Lech Poznań osiągnął niebywały wynik, docierając do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. We Florencji "Kolejorz" rozegrał koncertowy rewanż i nie wiele brakowało, a doszłoby do dogrywki. Mistrzowie Polski wygrali 3:2, jednak w dwumeczu musieli uznać wyższość Fiorentiny (6:4). Mimo to za Lechem udane europejskie rozgrywki dla polskiej drużyny, także pod względem finansowym.
Jak wynika z analizy dobrze zorientowanego w finansach polskich klubów Kuby Szlendaka, łączny przychód Lecha dzięki udanemu występowi w Lidze Konferencji Europy wynosi 55 milinów złotych. Od tej kwoty należy odjąć koszta organizacyjne i koszta podróży. To oznacza, że całkowity zysk wynosi 30 milionów. "To równowartość dwóch lat funkcjonowania Akademii, której budżet to obecnie 15 mln zł (został podwojony w ciągu ostatnich 3 lat)" - zaznaczył.
Podróże i cała organizacja spotkań Ligi Konferencji Europy sporo kosztowały mistrzów Polski. Szlendak wyliczył, że od lipca do grudnia 2022 roku poznaniacy przeznaczyli 6,5 miliona złotych na podróże. Ponadto 20 milionów przeznaczono na pozostałe podróże wiosną i organizację spotkań. "W tej kwocie zawarte są także bonusy, które Lech musi wypłacić klubom, od których kupił zawodników w poprzednich okienkach transferowych" - czytamy. Stąd też zysk "na czysto" wynosi 30 milionów.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Szlendak zwrócił uwagę na to, że mecze przynosiły także wpływy, których nie da się przeliczyć na finanse. Chodzi m.in. o sprzedaż biletów, gadżetów, ale też choćby ekspozycję sponsorów, zwiększenie wartości marketingowej klubu, jego prestiżu na arenie międzynarodowej oraz wśród zawodników i trenerów. Ważną rolę odegrała też ogromna liczba wzmianek w mediach na temat klubu czy też social media. "Lech zyskał dużo więcej" - podsumował autor. W rozmowie z dyrektorem Kacprzyckim, która kończy ten tekst, dowiadujemy się, że przykładowo przychód z ostatniego meczu wyniósł około 4.5 mln zł.
Ile Lech Poznań zarobił za poszczególne rundy w europejskich pucharów?
Zyski z tytułu awansu i gry w europejskich pucharach to nie jedyne budżetowe "wzmocnienia" Lecha. W tym sezonie klub sprzedał Jakuba Kamińskiego do Wolfsburga (oficjalna data - 1 lipca 2022) i kwota 50 milionów złotych została zaksięgowana już w tym sezonie. Niebawem mistrzowie Polski mogą wzbogacić się o kolejne miliony, tym razem z tytułu sprzedaży Michała Skórasia. W mediach coraz więcej mówi się o sprzedaży młodego skrzydłowego. Jednym z potencjalnych kierunków jest Belgia. Chodzi konkretnie o Club Brugge. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, na konto poznańskiej drużyny może wpłynąć nawet sześć, siedem milionów euro.
Skórasiem interesują się także inne zagraniczne zespoły. Podczas domowego meczu z Fiorentiną 23-latek był obserwowany m.in. przez skautów z Belgii, Włoch czy Niemiec. Wiele wskazuje na to, że latem jego przygoda z ekstraklasą dobiegnie końca.
Szlendak zwrócił także uwagę na łączną kwotę kosztów klubu w tym sezonie. Jest ona o wiele wyższa niż w ostatnich sezonach, na co ma wpływ rzecz jasna historyczny wynik w pucharach. "Wiedząc, ile wynosi prognozowany zysk brutto Lecha, nasuwa się łączna kwota kosztów klubu na poziomie 160 mln zł. Byłby to najwyższy wynik w historii klubu, pierwszy powyżej 150 mln zł oraz drugi powyżej 100 mln zł. Lech pobiłby swój rekord w tej kwestii po raz trzeci z rzędu, przechodząc od kwoty 97.5 mln zł w sezonie 20/21 do ponad 150 mln zł w sezonie 22/23"