W czwartek poznaliśmy półfinalistów tegorocznych rozgrywek Ligi Europy. Najwięcej emocji przyniosła rywalizacja AS Romy z Feyenoordem. W pierwszym meczu ćwierćfinału ze zwycięstwa 1:0 cieszył się zespół z Holandii. Zawodnicy Jose Mourinho zdołali u siebie odwrócić losy rywalizacji i wywalczyć awans do najlepszej "czwórki" rozgrywek.
Kibice na Stadio Olimpico w Rzymie musieli czekać na pierwszą bramkę do 60. minuty, kiedy wynik spotkania otworzył Leonardo Spinazzola. Na dziesięć minut przed końcem bramkę na wyrównanie strzelił Igor Paixao, któremu asystował Sebastian Szymański. W tym czasie oznaczało to, że do półfinału awansuje Feyenoord. W 89. minucie bramkę na 2:1 strzelił jednak Paulo Dybala, przedłużając szanse Romy.
O awansie do najlepszej "czwórki" zadecydowała dogrywka. W niej znacznie lepiej zaprezentowali się zawodnicy Mourinho, a gole Stephana El Shaarawy'a i Lorenzo Pellegrini'ego dały zespołowi z Rzymu zwycięstwo 4:1. Tym samym w dwumeczu pokonali oni rywali 4:2.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Spotkanie w Rzymie z trybun oglądał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. Działacz kibicował drużynie, której barwy reprezentował w latach 1985-88 i w której zakończył sportową karierę. Po meczu krótko odniósł się do poczynań Romy i docenił pracę Mourinho. - Półfinał. Panie Mou, arcydzieło - napisał krótko w mediach społecznościowych.
W ostatnim czasie pojawiły się informację, że Boniek miałby rozpocząć współpracę z byłym klubem. Były pomocnik miał się znaleźć na wąskiej liście kandydatów do objęcia funkcji prezesa Romy, po zwolnieniu ze skutkiem natychmiastowym Pietro Berardiego. Boniek szybko odniósł się do doniesień włoskich mediów i dał jasno do zrozumienia, że są one nieprawdziwe.
Rywalem AS Romy w półfinale Ligi Europy będzie Bayer Leverkusen, który w ćwierćfinale wyeliminował Royale Union SG. Pierwszy mecz o finał odbędzie się 11 maja.