Sześć - tylu zmian w podstawowym składzie w porównaniu do ostatniego ligowego meczu z Bournemouth (3:2) dokonał trener Arsenalu - Mikel Arteta. Na rotacji zastosowanej przez Hiszpana skorzystał m.in. reprezentant Polski - Jakub Kiwior - który zadebiutował w Arsenalu po zimowym transferze ze Spezii.
Mecz od początku był dynamiczny i co chwilę mieliśmy zagrożenie pod którąś z bramek. W 22. minucie jako pierwsi gola strzelili goście. Po dośrodkowaniu Fabio Vieiry z rzutu rożnego bramkę uderzeniem głową zdobył William Saliba.
12 minut później był już remis, bo Sporting też wykorzystał stały fragment gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Marcus Edwards, a gola strzelił Goncalo Inacio. Blisko Portugalczyka znajdował się Kiwior, którego pierwotnie obarczono winą za tę bramkę.
Okazało się jednak, że zdecydowanie większy błąd popełnił bramkarz Arsenalu - Matt Turner. Amerykanin najpierw ruszył do dośrodkowania, krzyknął "moja", dając do zrozumienia, że złapie piłkę, po czym zrobił krok do tyłu, wprowadzając swoich obrońców w błąd.
W 55. minucie Sporting objął prowadzenie. Na bramkę Arsenalu uderzył Pedro Goncalves, a piłkę przed siebie odbił Turner. Jako pierwszy dopadł do niej Paulinho, który uderzeniem z bliska zdobył bramkę dla gospodarzy.
Ci cieszyli się jednak tylko siedem minut. Na strzał z daleka zdecydował sie Granit Xhaka, piłka nieoczekiwanie odbiła się od Hidemasy Mority, czym zmyliła Adana i wpadła do bramki. W 71. minucie boisko opuścił Kiwior, którego zmienił Brazylijczyk Gabriel.
Rewanż za tydzień w Londynie. A to wyniki pozostałych meczów rozpoczętych o 18:45: