Dramat Barcelony i Lewandowskiego! Koniec marzeń o podbiciu Europy

Robert Lewandowski zadebiutował na Old Trafford, ale nie będzie dobrze wspominał legendarnego stadionu. Barcelona przegrała z Manchesterem United 1:2 i odpadła z Ligi Europy już na etapie 1/16 finału.

Na Camp Nou były fajerwerki. Kibice zobaczyli cztery gole (2:2), a w dodatku nie brakowało kontrowersji. Katalońska prasa pisała o "kradzieży w Europie". Twierdziła, że Barcelonie należał się rzut karny po ręce Freda. Po meczu na Old Trafford pretensje mogą mieć brytyjscy dziennikarze, bo rzut karny z 18. minuty był mocno kontrowersyjny. Bruno Fernandes walczył o piłkę z Alejandro Balde, a gracz Barcy stracił równowagę i padł na murawę. Arbiter dopatrzył się faulu, choć karne w LE mają być odgwizdywane jedynie po "ewidentnych faulach". Jedenastkę na gola zamienił Robert Lewandowski.

Zobacz wideo Kubacki nie nagrał kota dryfującego po zalanej piwnicy. Zabrakło mu instynktu "madki"

- Nie znoszą takich karnych, ale wpadło - napisał Michał Okoński z "Tygodnika Powszechnego", współpracownik Viaplay. 

Manchester United wyrównał tuż po przerwie. Jadon Sancho wykorzystał błąd obrońców i szybko zagrał do Bruno Fernandesa, który przyjęciem kierunkowym zmylił rywali i błyskawicznie dograł do niepilnowanego Freda, a ten umieścił piłkę w siatce. Chwilę później doskonałą okazję zmarnował Antony, któremu w ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił Andreas Christensen. Ale 22-letni Brazylijczyk w końcu trafił do siatki. Tyle, że w 72. minucie. Była gwiazda Ajaksu Amsterdam popisała się mierzonym uderzeniem z około 15. metra. No i Manchester objął prowadzenie (2:1).

Później wynik meczu się już nie zmienił, choć w piątej minucie doliczonego czasu gry Lewandowski zmarnował dobrą okazję. W drugiej połowie Barca została stłamszona przez United. Choć trzeba zaznaczyć, że Xavi nie mógł skorzystać m.in. z Gaviego i Pedriego.

W 1/8 finału zagra także Juventus, który wyeliminował Nantes (4:1 w dwumeczu). Losowanie par odbędzie się w piątek o godz. 12:00.

Znowu wpadka w Europie

Barcelona najpierw odpadła z Ligi Mistrzów, a teraz żegna się w LE. Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie odpadła na etapie ćwierćfinału, gdy lepszy okazał się Eintracht Franfurt. Tymczasem Bayern Monachium, poprzedni klub Lewandowskiego, pokonał w 1/8 finału LM PSG 1:0 i ma duże szanse na grę w ćwierćfinale. 

Barcelona ma kłopoty także poza boiskiem

Najpierw dostało się Juventusowi, który został ukarany piętnastoma ujemnymi punktami za kreatywną księgowość, a to pewnie nie koniec konsekwencji. Prężnie działają także prawnicy Manchesteru City, któremu - teoretycznie - grozi nawet degradacja. No i w tarapaty wpadła w zeszłym tygodniu także Barcelona.

Jose Maria Enriquez Negreira, były kataloński sędzia i wiceprezes Komitetu Technicznego Arbitrów, w latach 2016-2018 otrzymał od Barcelony 1,3 mln euro. W zamian miał przygotowywać dla klubu raporty na temat sędziów. Działo się to za pośrednictwem firmy DASNIL 95 SL.

Gdy niejasne powiązania Barcelony z Negreirą wyszły na jaw, hiszpański wymiar sprawiedliwości wszczął śledztwo w sprawie domniemanego przestępstwa korupcyjnego. Na razie nie wiadomo, jaki będzie finał tej historii. Więcej o tym przeczytacie TU.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.