Lech zremisował, a trener zaskakuje. Zobaczył to, czego nie widzieli kibice

- To było interesujące i ekscytujące spotkanie - powiedział trener Lecha Poznań, John van den Brom. W ten sposób, dość zaskakująco, Holender podsumował swoje odczucia dotyczące bezbramkowego remisu z FK Bodo/Glimt w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Szkoleniowiec optymistycznie zapatruje się na rewanżowe spotkanie i wierzy w awans swojej drużyny.

Lech Poznań wrócił do gry w europejskich pucharach i bezbramkowo zremisował na wyjeździe z norweskim FK Bodo/Glimt w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. W pierwszej połowie to gospodarze bardziej przeważali na boisku, ale w miarę upływu czasu zaczynało brakować im animuszu. Mistrzowie Polski mieli w 52. minucie doskonałą okazję, ale Filip Marchwiński z pięciu metrów uderzył ponad bramką. Ostatecznie o tym, kto awansuje dalej, zadecyduje rewanż w Poznaniu.

Zobacz wideo Premier obiecał kilkadziesiąt hal sportowych. Powstało pięć. Minister wyjaśnia, dlaczego tak mało

Trener Lecha Poznań optymistycznie zapatruje się na spotkanie rewanżowe

- To było interesujące i ekscytujące spotkanie. Spodziewaliśmy się tutaj, że zagrają zespoły, które dobrze radzą sobie z piłką. W pierwszej połowie gospodarze częściej posiadali piłkę i dobrze podaniami przemieszczali się po boisku. Wydaje mi się jednak, że nie wykreowali sobie sytuacji podbramkowych i nie było wielkiego zagrożenia pod naszą bramką - tak pierwszą połowę spotkania opisywał na konferencji prasowej trener Lecha Poznań, John van den Brom, którego cytuje oficjalna strona "Kolejorza". Jego słowa mogą zaskakiwać. Mecz - delikatnie mówiąc - nie był piłkarskim widowiskiem.

Van den Brom odniósł się również do sztucznej murawy, na której rozgrywany był mecz. Stwierdził, że gra Lecha w pierwszej części gry nie wynikała ze sztucznej nawierzchni. - To bardzo dobra nawierzchnia. Nie ma miejsca na wymówki, jeśli chodzi o murawę. Kocham futbol i kiedy zespoły lubią grać w piłkę. Doceniam, jak grali nasi rywale i jak wymieniali się pozycjami. Też to potrafimy - stwierdził.

- Podsumowując, jestem może nie szczęśliwy, ale usatysfakcjonowany, bo z perspektywy gry i dwumeczu to jest dla nas dobry rezultat. Teraz musimy przeanalizować to starcie. Za tydzień na naszym stadionie będziemy mieć duże wsparcie kibiców, mam nadzieję, że stadion zapełni się do ostatniego miejsca i razem zrobimy awans do kolejnej rundy - zakończył holenderski szkoleniowiec mistrzów Polski.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Rewanż Lecha Poznań z FK Bodo/Glimt zostanie rozegrany w czwartek 23 lutego w Poznaniu. Wcześniej, w niedzielę 19 lutego "Kolejorz" rozegra u siebie z Zagłębiem Lubin w rozgrywkach polskiej ekstraklasy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.