Feyenoord nie zaliczył dobrego startu w Lidze Europy. Holenderska drużyna w meczu otwarcia musiała uznać wyższość Lazio, przegrywając 2:4. W 2. kolejce zespół Sebastiana Szymańskiego zaprezentował się z zupełnie innej strony. Na stadionie De Kuip w Rotterdamie gospodarze rozgromili 6:0 Sturm Graz, notując pierwsze zwycięstwo.
W 3. kolejce Feyenoord mierzy się na wyjeździe z duńskim Midtjylland. W roli faworytów należy upatrywać przyjezdnych, chociaż w tabeli oba zespoły mogą się pochwalić takim samym bilansem spotkań. Od początku spotkania lepiej swoją grę kreują piłkarze z Rotterdamu, co w 23. minucie pozwoliło im objąć prowadzenie. Akcję zespołu rozpoczął obrońca Gernot Trauner, posyłając długie podanie w okolice pola bramkowego rywali. Choć Duńczycy zdołali przejąć piłkę, po chwili w jej posiadaniu ponownie znaleźli się goście. Pod bramką Jonasa Lossla pojawiło się spore zamieszanie, które wykorzystał Szymański. Polak oddał celny strzał i otworzył wynik spotkania.
Do przerwy przyjezdni prowadzą 2:0. Kolejną bramkę dla holenderskiej drużyny zdobył w 45. minucie Orkun Kokcu, który wykorzystał rzut karny. Po powrocie na boisko gospodarze rozpoczęli walkę o poprawę swojej sytuacji w tym meczu. W 54. minucie bramkę kontaktową zdobył Gustav Isaksen. Choć wydawać się mogło, że Feyenoord zmierza po drugie zwycięstwo w rozgrywkach, Duńczycy pokrzyżowali mu plany. W 85. minucie wynik wyrównał Juninho i mecz zakończył się remisem 2:2.