Hiszpański Villarreal CF, austriacka Austria Wiedeń oraz izraelski Hapoel Beer Szewa - to rywale Lecha Poznań w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Mistrz Polski rozpocznie zmagania w niej już w najbliższy czwartek 8 września i to od meczu najtrudniejszego z możliwych. Rywalem mistrzów Polski będzie Villarreal (początek o godzinie 18:45).
Dla Lecha to będzie arcytrudny mecz. Mistrzowie Polski jadą na teren zespołu, który w zeszłym sezonie dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, a rok temu triumfował w Lidze Europy. Faworyt jest więc oczywisty. Nawet hiszpańskie media po losowaniu fazy grupowej nie miały wątpliwości, że hiszpański zespół czeka stosunkowo łatwa przeprawa. Co prawda, dziennikarze jednej z gazet stwierdzili, że to Lech będzie najtrudniejszym rywalem, ale będzie można wykorzystać jego dołek formy, przez który źle wystartował w ekstraklasie. W ostatnim czasie jednak "Kolejorz" się podniósł i wygrał trzy mecze z rzędu.
Nie zmienia to jednak faktu, że statystyka nie daje Lechowi szans. Według wyliczeń opartych na rankingu Elo (ranking używany do określenia mocy drużyn, stworzony w oparciu o ranking szachowy – red.) między Villarrealem a Lechem istnieje ogromna różnica. W rankingu Elo jest to 476 punktów. Jak na Twitterze wyliczył interesujący się tematem rankingu Elo użytkownik "DbAbsur", Villarreal w swojej historii grał tylko sześć meczów, które w teorii były łatwiejsze. Hiszpanie wygrali wszystkie te spotkania, strzelając 23 gole, a tracąc tylko cztery. Według wyliczeń opartych na Elo, szanse Lecha na wygraną to 3,8%.
W takich sytuacjach polskie kluby nie zwykły sprawiać sensacji. Tylko 34 mecze wyjazdowe w europejskich pucharach było trudniejszych dla polskich ekip. Zanotowały 23 porażki, 10 remisów i tylko jedną wygraną. Miała ona miejsce w 1962 roku, kiedy Polonia Bytom wygrała na wyjeździe z Panathinaikosem 4:1 w I rundzie Pucharu Europy Mistrzów Klubowych (dzisiaj Liga Mistrzów).
Villarreal fantastycznie rozpoczęło nowy sezon hiszpańskiej La Liga. W pierwszych czterech meczach drużyna Unaia Emery'ego zdobyła 10 punktów i nie straciła ani jednego gola, dzięki czemu w tabeli zajmuje trzecie miejsce, jedynie za Realem Madryt i Barceloną. W fazie play-off Ligi Konferencji Europy półfinalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów okazał się dwukrotnie lepszy od chorwackiego Hajduka Split, wygrywając 4:2 i 2:0.