• Link został skopiowany

"Wzór" polskich klubów wpadł w spiralę. Fiasko trzeci rok z rzędu. "Sfrustrowani"

Byli wzorem dla polskich klubów i dowodem na to, że nawet w słabej lidze może powstać klub zdolny rywalizować na przyzwoitym europejskim poziomie. APOEL latami odnosił sukcesy, o których polskie kluby mogą tylko pomarzyć, ale teraz wpadł w dołek, z którego nie może się wygrzebać - już trzeci rok z rzędu.
Fot. Walter Bieri / AP

Mija 10 lat od sezonu, w którym APOEL zaszokował piłkarską Europę: ówczesny mistrz Cypru awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dla polskich klubów sam awans do LM to wielkie osiągnięcie, ale by w pełni docenić wyczyn APOEL-u, trzeba dodać, że od tego czasu wśród ośmiu najlepszych drużyn Europy oprócz lig TOP 5 (Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Francja), znalazły się jedynie ekipy z Portugalii i po jednym razie z Holandii i Turcji. 

Zobacz wideo Porażające liczby oglądalności Lewandowskiego. El Clasico bez podjazdu [Sport.pl LIVE]

Od tej pory APOEL był regularnym bywalcem salonów: dwa razy grał w LM (2014/15 i 2017/2018) i jeszcze częściej w LE (2013/14, 2015/16, 2016/17 i awans do 1/8 finału, 2019/20 i awans do 1/16 finału). Mógł być wzorem dla polskich klubów i pokazywać, jak każdy sukces ułatwia drogę do kolejnego sukcesu. 

Aż coś się zepsuło. APOEL trzeci raz z rzędu nie zagra w fazie grupowej pucharów - to najdłuższa taka przerwa od kiedy awansował do LM w 2009 roku.

Cypryjczycy nie wykorzystali znakomitych współczynników gwarantujących rozstawienie i w sezonie 2020/21 ledwo przeszedł Zrinjski Mostar w 3. rundzie el. LE (2:2 i 4:2 po karnych), by w decydującej rundzie przegrać 0:1 ze Slovanem Liberec.

Rok później APOEL nie miał z kim odpaść, bo w lidze wydarzyła się katastrofa: brak awansu do pucharów, a wszystko przez zajęcie dopiero 8. miejsca. Czyli najgorszego od 53 lat i sezonu 1967/68, gdy APOEL był 9. - ale przynajmniej wygrał Puchar Cypru. 

AEK Larnaka wyprzedził APOEL i miał łatwiejszą drogę do pucharów

W poprzednim sezonie APOEL po 22 kolejkach był wiceliderem. Ale w 10 kolejkach grupy mistrzowskiej wygrał tylko trzy mecze (cztery zremisował i trzy przegrał), przez co spadł na 3. miejsce - mistrzem zostal Apollon Limassol (58 pkt), a wicemistrzem AEK Larnaka. I to AEK wystąpił w el. LM. W nich nie dał rady (odpadł po karnych z duńskim Midtjylland), ale miał ułatwioną drogę do awansu do fazy grupowej czy to LE, czy LKE. I Larnaka będzie miała LE: AEK pokonał Partizan (2:1 i 2:2) oraz Dnipro-1 (2:1 i 3:0). 

A w tym czasie APOEL musiał przebijać się przez eliminacje LKE od 2. rundy. Z bułgarskim Botewem Płowdiw poszło w miarę łatwo (2:0 i 0:0), z kazachskim Kyzylzharem było już trudniej (1:0 i 0:0), aż nastąpiło starcie ze szwedzkim Djurgarden. Skończyło się bardzo szybko.

Po porażce 0:3 w pierwszym meczu z Djurgarden APOEL mógł liczyć już tylko na cud. Cypryjczycy się do niego zbliżyli, ale nie zdołali odwrócić losów dwumeczu. Prowadzili 2:0 (od 23. do 68. minuty) i 3:1 (od 73. do 90. minuty), znacznie przeważając przez cały mecz, ale Szwedzi zrobili to, czego APOEL nie zrobił na wyjeździe: wykorzystali swoje nieliczne szanse. Mimo to kibice APOEL-u zgotowali swoim piłkarzom owację: bo widzieli walkę, że dali z siebie wszystko. Cypryjczycy narzekali też na sędziego, "który był uprzedzony w stosunku do APOEL-u i chronił Szwedów w kluczowych momentach" - łącznie izraelski sędzia dał dziewięć żółtych kartek piłkarzom APOEL-u i ukarał nawet kierownika drużyny.

- Jesteśmy sfrustrowani, walczyliśmy do ostatniej minuty. Byliśmy znakomici zwłaszcza w pierwszej połowie, ale było oczywiste, że nie da się utrzymać takiego tempa przez cały mecz - stwierdził trener Sofronis Augustis, którego celem jest teraz zdobycie mistrzostwa. 

Olbrzymie straty finansowe

Ale problemy APOEL-u są głębsze. Cypryjski dziennikarze postanowili zbadać "finansową czarną skrzynkę" - trzeba przypomnieć, że APOEL trzeci raz z rzędu nie zagra w fazie grupowej pucharów. - Największe rany przynosi nie część sportowa, a finansowa. Dla władz APOEL-u to nie była wyłącznie zła noc, tylko odpadnięcie, które znacząco zwiększa problemy finansowe - pisze Ephraim Georgiou z cypryjskiego 24sports.com. Kilka miesięcy temu APOEL wyjawił, że w poprzednim roku zanotował stratę w wysokości 9 mln euro - a to wszystko należy doliczyć do istniejących już długów.

A za sam awans APOEL dostałby 3 mln euro. Wraz z wszelkimi innymi przychodami (możliwe punkty, prawa TV, sponsorzy, sprzedane bilety, itd.) ta kwota wzrosłaby prawdopodobnie do 6-7 mln. - Z tego względu jest niemal pewne, że APOEL znowu zanotuje znaczne straty. Otwarte pozostaje pytanie o kolejne ruchy władz, które muszą wyciągnąć klub z niebezpiecznej ścieżki - czytamy.

Problem APOEL-u jest tym większy, że inne cypryjskie kluby dały popis w tych eliminacjach. O ile mistrz Apollon Limassol zagra "jedynie" w LKE (szanse na LM stracił po porażce z Maccabi Hajfą, a na LE po karnych z Olympiakosem), o tyle AEK Larnaka i Omonia zagrają w fazie grupowej Ligi Europy. Sensację sprawiła zwłaszcza Omonia: w lidze zajęła tylko 7. miejsce, do pucharów awansowała przez wygranie Pucharu Cypru, a w 4., decydującej rundzie el. LKE, dwukrotnie ograła faworyzowany Gent (2:0 i 2:0) - a Belgowie w poprzednim sezonie wyeliminowali Raków Częstochowa i zagrali w 1/8 tych rozgrywek.

I to właśnie Aris, AEK i Omonia będą zarabiały dalej na grze w pucharach (choć jak wiemy z polskiej piłki, łączenie ligi z pucharami nie jest najłatwiejsze). Oprócz APOEL-u w eliminacjach przepadł jeszcze jeden cypryjski klub: Aris Limassol okazał się gorszy od Neftcziego Baku (0:3 i 2:0).

Cypr rewelacją eliminacji w pucharach

Ale dla Cypru to i tak były znakomite eliminacje. Po eliminacjach zostały w pucharach trzy tamtejsze drużyny - tyle samo, co znacznie wyżej notowanym Szkotom, Austriakom, Czechom, Ukraińcom czy Duńczykom. A mniej klubów mają wyżej notowane Serbia, Norwegia, Szwajcaria czy Izrael. Liga cypryjska zajmuje 22. miejsce z 22,075 pkt - ma dość bezpieczną przewagę nad Szwecją (20,5 pkt) i jeszcze większą nad Bułgarią (18,25 pkt) oraz może zaatakować nawet 20. miejsce. Izrael ma 23 pkt, 21. Turcja 22,7 pkt.

Ale ten wzrost Cypr i możliwość wystawiania dwóch drużyn w el. LM (w tym sezonie już tylko mistrz dostanie takie prawo) zawdzięcza w głównej mierze APOEL-owi. W czasach świetności regularnie zajmował miejsca w szóstej i siódmej dziesiątce rankingu klubowego UEFA. Teraz osunął się na 95. miejsce i może spaść jeszcze dalej - a na jego dawnych sukcesach korzystają rywale.

Więcej o: