Już tydzień temu pisałem, że "Polska, by budować swoją pozycję w rankingu krajowym UEFA, potrzebuje nie jednej, a co najmniej dwóch drużyn regularnie grających w pucharach" (o tutaj). Lech Poznań swoje zadanie wykonał, choć nie bez problemów (2:0 i 1:1 z Dudelange, mistrzem Luksemburga), a Raków Częstochowa odpadł w dramatycznych okolicznościach po golu straconym w 121. minucie ze Slavią Praga (1:2 w dwumeczu). To niestety sprawia, że przedstawiciele naszej ekstraklasy wykonali jedynie plan minimum. Co prawda, Polska w eliminacjach zdobyła aż 3,5 pkt i w rankingu za ten sezon zajmuje ex aequo 4. miejsce z Rumunią i Norwegią, a za Liechtensteinem, Czechami i Izraelem, ale perspektywy na zdobywanie kolejnych punktów nie są najlepsze.
Za zrealizowanie planu minimum trzeba uznać awans jedynie jednej drużyny do faz grupowych pucharów - i to nawet biorąc pod uwagę, że nikt nie oczekiwał awansu Lecha Poznań do Ligi Mistrzów czy nawet Ligi Europy. W ten sposób Polska jednak nie będzie w stanie gonić innych państw w rankingu krajowym UEFA (który decyduje o liczbie i konkretnym przydziale klubów do pucharów): po eliminacjach nadal zajmujemy 28. miejsce, z niewielką stratą do Słowacji, przed którą są jeszcze m.in. Węgry, Rumunia czy Bułgaria.
By uświadomić sobie, że awans jednej drużyny nie jest żadnym osiągnięciem, przygotowałem taką mapę za pomocą strony mapchart.net:
Drużyny pozostałe w pucharach Sport.pl / mapchart.net
Na zielono oznaczono kraje, które mają sześć i więcej drużyn pozostałych w pucharach. To:
Na niebiesko kraje z czterema drużynami:
Na fioletowo kraje z trzema drużynami:
Na pomarańczowo kraje z dwiema ekipami:
Wymieniliśmy już 21 państw, które mają więcej drużyn niż Polska. A ekstraklasa znalazła się w takim oto "doborowym" gronie (dla osób mniej śledzących piłkę obecność niektórych państw może wywołać niemałe zaskoczenie):
Warto zaznaczyć, że z grona państw mających jedną drużynę w pucharach, kilka z nich gra w "wyższych" rozgrywkach: Chorwaci mają Dinamo Zagrzeb w Lidze Mistrzów, a Grecy, Bułgarzy, Węgrzy, Azerowie, Mołdawianie i Finowie będą grali w Lidze Europy. To oznacza, że większe powody do zadowolenia mają aż w 28 państwach Europy (21 państw, które ma więcej drużyn w pucharach plus kolejne siedem, które będą występowały w lepszych rozgrywkach).
Łącznie w fazach grupowych pucharów zobaczymy przedstawicieli aż 36 państw. Czarne plamy na mapie Europy to jedynie:
Teraz Polsce mogą pomóc już jedynie dobre występy i zbieranie punktów przez Lech Poznań w fazie grupowej LKE. Ale rozstawienie w ostatnim, czwartym koszyku i bardzo słaba / fatalna gra w eliminacjach nie napawają zbyt optymistycznie przed jesienią w pucharach. Losowanie w piątek 26 sierpnia o 14:30, relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
IV koszyk: