Czekają 63 lata. Prowadzili 2:0 w el. LKE i wszystko zniszczyli w dwie minuty

Linfield FC był o krok od wygranej, na którą niektórzy kibice czekają 63 lata. Od 1959 roku drużyna stara się awansować do fazy grupowej europejskich pucharów. Dziś miała wygraną na wyciągnięcie ręki. Mur nadziei zburzył jednak łotewski FK RFS, który w ostatniej sekundzie trzelił gola na 2:2. Wszystko rozegra się więc na Windsor Park, gdzie Linfield FC wciąż ma szansę napisać historię.

Był 9 września 1959 roku, gdy Linfield FC zapisał się w historii irlandzkiej piłki po raz pierwszy. Po zdobyciu mistrzostwa kraju drużyna awansowała do Pucharu Europy - dzisiejszej Ligi Mistrzów. Inni osiągnęli to już wcześniej, ale nikt nie zdołał wygrać meczu choćby w eliminacjach. Linfield FC trafił wówczas na szwedzkie IFK Goeteberg i pokonał je 2:1 na własnym stadionie. Tym samym stał się pierwszą drużyną z Irlandii Północnej, która wygrała mecz w europejskich pucharach.

Zobacz wideo W Lechu Poznań mówią o rewolucji. Nowy trener przeciwieństwem Skorży [Sport.pl LIVE]

Linfield FC budowało ten mur od 63 lat. Może go stracić przez jedną sekundę

Od tamtego czasu Linfield FC wielokrotnie występował w eliminacjach Pucharu Europy. W swoim kraju jest drużyną z największą liczbą zwycięstw, porażek, remisów i ogólnie rozegranych meczów w tych rozgrywkach. Jednak wciąż nie udawało jej się awansować do fazy grupowej. Najbliżej upragnionego celu była w sezonie 1993/94. Wówczas Linfield FC przeszedł przez pierwszą rundę po dyskwalifikacji Dynama Tbilisi za próbę korupcji. W drugiej zespół wygrał pierwszy mecz z FC Kopenhaga (3:0), ale w drugim poniósł porażkę 0:4. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Kilkanaście lat później Linfield FC znów wpisał się w historię północnoirlandzkiej piłki. W sezonie 2013/14 dostał się do rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy. Jego rywalem był IF Fuglafjorour z Wysp Owczych. Irlandczycy wygrali oba mecze: pierwszy 2:0 i drugi 3:0. Stali się tym samym pierwszą w historii kraju drużyną, która wygrała oba mecze eliminacyjne w europejskich pucharach. W drugiej rundzie zagrali z grecką Skodą Xanthi, zwyciężyli pierwsze spotkanie 1:0, podnosząc tym samym serię do trzech zwycięstw. W rewanżu przegrali i pożegnali się z rozgrywkami.

Przełomem w historii Linfield FC mógł być sezon 2019/20. Drużyna przeszła do IV rundy eliminacji Ligi Europy. Zagrała z Karabachem Agdam. W pierwszym starciu padł wynik 3:2 dla Irlandczyków. W rewanżu 2:1 dla drużyny z Azerbejdżanu. W dwumeczu było więc 4:4, ale Linfield FC strzelił mniej goli na wyjeździe i finalnie to Karabach awansował do fazy grupowej. 

Jak widać, to druga w ciągu 63 lat sytuacja, gdy Linfield FC ma historyczny awans na wyciągnięcie ręki. A w czwartek swoją szansę zaprzepaścił w zaledwie kilka minut. Drużyna wygrywała 2:0 do 89. minuty. Wtedy zaczął się jej dramat. Łotewski FK RFS strzelił gola kontaktowego, by w doliczonym czasie gry wyrównać na 2:2. Przypomnijmy, że od poprzedniego sezonu nie funkcjonuje zasada goli strzelonych na wyjeździe, więc dwie zdobyte przez Irlandczyków bramki nie ratują ich w żaden sposób w rewanżu. Ten odbędzie się 25 sierpnia.

Linfield FC zmierzy się wtedy z FK RFS na własnym stadionie. Wciąż może napisać historię, stając się pierwszym klubem w historii Irlandii Północnej, który awansuje do fazy grupowej europejskich pucharów. Ale żeby tak było, potrzebuje zwycięstwa. I tym razem nie może sobie pozwolić na rozluźnienie w końcówce. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.