Mimo pewnych obaw po porażce z Karabachem w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (1:0 i 1:5) Lech Poznań łatwo poradził sobie z Dinamo Batumi w 2. rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy (5:0 i 1:1). Wydawało się, że mistrz Gruzji postawi trudniejsze warunki: gdy Lech przegrywał z Karabachem, Dinamo było o krok od niespodziewanego wyeliminowania Slovana Bratysława (prowadziło w dogrywce, ale ostatecznie przegrało po golu strzelonym bezpośrednio po rzucie rożnym w 123. minucie).
Teraz na Lecha Poznań czeka Vikingur. Mistrzowie Polski będą zdecydowanymi faworytami tego dwumeczu i brak awansu byłby jedną z najczarniejszych kart w historii polskiej piłki klubowej (choć, jak doskonale wiemy, konkurencja jest spora).
Co wiemy o Vikingurze? Mistrzowie Islandii już teraz rozgrywają najlepszy sezon w historii pucharów. Zaczęli go od fazy wstępnej eliminacji do Ligi Mistrzów, gdzie w miniturnieju rozgrywanym w Rejkiawiku (stolicy Islandii) najpierw w półfinale pokonali estońską Levadię (6:1), a w finale 1:0 Inter Club d'Escaldes z Andory (1:0). Dzięki temu Vikingur trafił do 1. rundy eliminacji LM, gdzie po niespodziewanie zaciętym boju minimalnie uległ szwedzkiemu Malmoe 5:6 (2:3 i 3:3), czyli uczestnikowi ostatniej edycji LM (choć Malmoe niespodziewanie w środę przegrało z Żalgirisem, co jest największym sukcesem Litwy w pucharach).
W el. LKE Islandczycy we wtorek wyeliminowali mistrza Walii, The New Saints, wygrywając w dwumeczu 2:0 (2:0 i 0:0). Co ważne, obecny sezon pucharowy jest zdecydowanie najlepszym w historii Vikinguru - nigdy wcześniej nie wygrał nawet jednego meczu, nie mówiąc już o wygraniu dwumeczu. W trwającym sezonie ligi islandzkiej (grającej w systemie wiosna - jesień) Vikingur zajmuje 2. miejsce - po 13 meczach ma 28 pkt, o siedem mniej od prowadzącego Breidabliku (który rozegrał mecz więcej).
Pierwszy mecz odbędzie się 4 sierpnia w Rejkiawiku, rewanż tydzień później w Poznaniu. Obie ekipy znają już potencjalnych rywali w 4., decydującej rundzie eliminacji. Zwycięzca zagra z jednym z mistrzów krajów, który odpadnie z 3. rundy eliminacji Ligi Europy. W tym gronie znajdują się bardzo ciekawe zespoły: to m.in. Olympiakos, czyli 47-krotny mistrz Grecji, który nie ma szans na LM po sensacyjnej klęsce z Maccabi Hajfą >> czy wspomniane wcześniej Malmoe albo FC Zurych, czyli mistrz Szwajcarii (który odpadł z pogromcą Lecha, Karabachem, po dogrywce). Trzeba jednak pamiętać, że te ekipy są faworytami swoich dwumeczów, a Lech lub Vikingur trafią na przegranych z danych par. Losowanie we wtorek o 12:00.
Polacy jeszcze nie są pewni tego, czy będą mieli choć jedną drużynę w fazie grupowej pucharów. Za to taką pewność mają już w innych, teoretycznie słabszych piłkarsko krajach: w Armenii (Piunik Erywań), Mołdawii (Sheriff Tyraspol) czy na Litwie (Żalgiris). Wszystkie te ekipy awansowały do 3. rundy el. LM i w najgorszym wypadku zagrają w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.