Eintracht Frankfurt ma się z czego cieszyć, bo po 42 latach puchar Ligi Europy (wcześniej znany jako Puchar UEFA) znów trafia do jego gabloty Ostatni raz drużyna wygrała międzynarodowe rozgrywki w sezonie 1979/80. Bieżące rozgrywki nie były dla zespołu Olivera Glasnera najłatwiejsze. Na swojej drodze Eintracht trafił m.in. na FC Barcelonę, Real Betis czy West Ham United. W środę zaś wygrali w finale po rzutach karnych 5:4 (1:1) z Rangers FC.
To już niemal tradycja, że piłkarze klubu, który osiągnął ważny dla niego sukces, wbiegają bez zapowiedzi na konferencję prasową jednego z zawodników zwycięskiego zespołu bądź trenera. W tym przypadku trafiło na Olivera Glasnera, który poprowadził Eintracht Frankfurt po Ligę Europy. Zachowanie piłkarzy niemieckiego klubu uchwyciły kamery.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kibice Eintrachtu świętowali wygraną w Lidze Europy nie tylko w Sevilli, gdzie stawili się liczną grupą, ale także na własnym stadionie, gdzie klub zorganizował specjalne wydarzenie, w trakcie którego transmitowano finał z Rangers FC. W tym celu udostępniono miejsce nie tylko na trybunach, ale też na głównej płycie, gdzie zebrało się co najmniej kilka tysięcy osób.
W rzutach karnych pomylił się tylko Aaron Ramsey. Pomocnik Rangers FC na boisku pojawił się w 117. minucie gry. Jego strzał obronił Kevin Trapp, który bez wątpienia był jednym z najlepszych piłkarzy Eintrachtu na boisku. Bramkarz wielokrotnie ratował zespół swoimi interwencjami, nie dopuszczając Rangers FC do ponownego wyjścia na prowadzenie. Zawodnicy Eintrachtu bezbłędnie wykorzystali wszystkie swoje szanse w serii jedenastek.