W pierwszym meczu na Camp Nou pomiędzy Barceloną a Galatasaray padł bezbramkowy remis. W związku z tym w czwartek na Turk Telekom Arena w Stambule rywalizacja rozpoczynała się praktycznie od nowa. Barcelona była faworytem, ale Galatasaray mogło liczyć na 12. zawodnika w postaci fantastycznego wsparcia trybun. To sprawiło, że mecz w Stambule był dla Barcy niezwykle trudny.
Barcelona bardzo szybko mogła objąć prowadzenie w Stambule - już w 10. minucie gry po znakomitym podaniu Sergio Busquetsa w sytuacji sam na sam znalazł się Frenkie De Jong, ale uderzył obok bramki. Później aktywniejsi byli gospodarze, którzy grali bardzo agresywnie i zmotywowani tworzyli groźne kontrataki. Po jednym z nich, w 28. minucie, Turcy wywalczyli rzut rożny i po dośrodkowaniu Kerema Akturkoglu świetnym strzałem głową popisał się Marcao, pokonując Ter Stegena i wprawiając w euforię 50 tysięcy kibiców na stadionie.
Galatasaray prowadziło 1:0, ale prowadziło niezbyt długo. Już osiem minut później bowiem wspaniałą akcją indywidualną popisał się Pedri, który po podaniu Ferrana Torresa kapitalnym balansem ciała położył na murawie dwóch obrońców Galaty i płaskim strzałem doprowadził do remisu.
Do przerwy było 1:1, choć w ostatniej akcji pierwszej połowy strzał głową Pierre'a Emericka Aubameyanga trafił w poprzeczkę bramki Galatasaray. W drugiej połowie Gabończyk był już skuteczniejszy. W 49. minucie bramkarz gospodarzy Inaki Pena świetnie obronił strzały Busquetsa i Pedriego, ale do piłki dopadł jeszcze Frenkie De Jong i głową zgrał ją przed bramkę, gdzie Aubameyang dopełnił formalności i zapewnił Barcelonie prowadzenie.
Galatasaray w drugiej połowie było już cieniem drużyny sprzed przerwy. Gospodarze nie byli już tak agresywni, często byli spóźnieni i popełniali błędy, a to było wodą na młyn dla Barcelony, która spokojnie utrzymywała korzystny wynik. Mogła jeszcze powiększyć swoją przewagę, ale w doliczonym czasie gry świetnej szansy nie wykorzystał Memphis Depay.
Te wszystkie wydarzenia boiskowe sprawiały, że kibice Galatasaray zaczęli się gotować i sędzia Daniele Orsato musiał nawet w końcówce przerwać mecz ze względu na lecące z trybun przedmioty. Na szczęście na krótko i spotkanie zostało dokończone. FC Barcelona pokonała na wyjeździe Galatasaray Stambuł 2:1 i w dobrym stylu awansowała do ćwierćfinału Ligi Europy. Z awansu mogą się cieszyć także Atalanta Bergamo, Glasgow Rangers i Sporting Braga, a także oczywiście RB Lipsk, który otrzymał wolny los po wyrzuceniu z rozgrywek Spartaka Moskwa.
Galatasaray Stambuł (Turcja) - FC Barcelona (Hiszpania) 1:2 (Marcao 28' - Pedri 37', Aubameyang 49')
Dwumecz: 1:2, awans Barcelony.
Bayer Leverkusen (Niemcy) - Atalanta Bergamo (Włochy) 0:1 (Boga 90').
Dwumecz: 2:4, awans Atalanty.
Crvena Zvezda Belgrad (Serbia) - Glasgow Rangers (Szkocja) 2:1 (Ivanić 10', El Fardou Ben 90'-k. - Kent 56').
Dwumecz: 2:4, awans Rangers.
AS Monaco (Francja) - Sporting Braga (Portugalia) 1:1 (Disasi 90' - Ruiz 20')
Dwumecz: 1:3, awans Bragi.