Arkadiusz Milik chwalony. "Dobrze mu zrobi"

Arkadiusz Milik zdobył bramkę w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europy z Lokomotiwem Moskwa (1:0). - Zawsze miałem zaufanie do Arka Milika. Ten gol dobrze mu zrobi - powiedział Jorge Sampaoli po meczu.

Olympique Marsylia jeszcze przed ostatnim meczem fazy grupowej Ligi Europy był pewny zajęcia trzeciego miejsca, co oznaczało spadek do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. W ostatnim meczu Francuzi pokonali u siebie 1:0 Lokomotiw Moskwa, a jedynego gola strzelił Arkadiusz Milik.

Zobacz wideo Eric Abidal pod wrażeniem Polaka. "On może być, tak jak Lewandowski, przykładem dla młodych piłkarzy"

Jorge Sampaoli zadowolony z występu Arkadiusza Milika w Lidze Europy. "Klasa międzynarodowa"

Trener Jorge Sampaoli był zadowolony z występu podopiecznych na Stade Velodrome.

- Byliśmy lepsi w tym spotkaniu i wyglądaliśmy dobrze nie tylko w Moskwie, ale i w pozostałych meczach grupowych. Musimy poprawić finalizację akcji, żeby się odpowiednio rozwijać. Bywają okresy, kiedy jesteśmy po prostu nieefektywni" - powiedział.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Szkoleniowiec OM odniósł się też do dyspozycji Arkadiusza Milika, którego bramka dała wygraną ekipie z Marsylii.

- Muszę powiedzieć, że zawsze miałem zaufanie do Arka Milika. Przecież to zawodnik o klasie międzynarodowej, który wiele wnosi do gry zespołu. Ten gol dobrze mu zrobi, żeby odzyskać pewność siebie" - dodał Sampaoli.

Arkadiusz Milik zakończył grę w LE z czterema bramkami, co dało mu czołowe miejsce w klasyfikacji strzelców. Lepszy wynik miał tylko Karl Toko-Ekambi z Olympique Lyon, Galeno ze Sportingu Braga (obaj po 6) oraz Paston Daka, występujący w Leicester City (5).

Arkadiusz Milik zostanie wykupiony przez Olympique Marsylię z końcem sezonu 2021/2022 za około 12 mln euro, licząc wszystkie bonusy, co potwierdził prezes Pablo Longoria w rozmowie z "L'Equipe".  - Zawsze mówiliśmy, że operacja z udziałem Milika jest skomplikowana. Niemniej pod koniec tego sezonu będzie już nasz - powiedział.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.