Legia Warszawa w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Europy pokonała 1:0 Spartaka Moskwa po bramce Lirima Kastratiego i została liderem grupy C. Obecnie sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej, bo drużyna prowadzona przez Marka Gołębiewskiego po pięciu kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z sześcioma punktami. Legia do awansu do kolejnej rundy LE potrzebuje wygranej i nie jest zależna od wyniku meczu Napoli z Leicester City.
Spartak Moskwa przed ostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Europy zajmuje drugie miejsce z siedmioma punktami. Dla nich spotkanie z Legią Warszawa też jest meczem o życie. "Dziewiąta drużyna ligi może ominąć wielkie kluby z Anglii i Włoch. Fajna perspektywa? Tak, tylko trzeba pokonać Legię. W tym sezonie europejskich rozgrywek Spartak jest zespołem nielogicznym. W tych ciężkich czasach dla rosyjskiego futbolu trzeba się jednoczyć i szukać plusów, gdzie jest to możliwe" - pisze portal sport-express.ru.
Nieco mocniej do całej sprawy podchodzi championat.com. "Oto nasza chwila prawdy. Sytuacja jest naprawdę niesamowita - w grupie, która nazywana jest grupą śmierci. Jest w niej tak gęsto, że nic jeszcze nie jest przesądzone. Mecz w Polsce jest meczem roku dla Spartaka" - czytamy. Dziennikarze sport24.ru uważają, że to ekipa z Moskwy jest faworytem starcia z Legią. "Ona przeżywa w tym sezonie ogromną katastrofę. Spartak jest w stanie wygrać mecz, patrząc nie tylko na poziom rywala, ale i na własną odwagę. Czas się zemścić" - argumentują dziennikarze.
Portal sovsport.tu z kolei zauważa, że Spartak może teraz odbić sobie słabszy okres w Premier Lidze. "Nie ma przesady w tym, że Spartak jedzie do Warszawy na mecz roku. W lidze z kolei nie mają szans nawet na wicemistrzostwo. W sezonie stulecia nastroje poprawi tylko awans do 1/16 finału Ligi Europy" - pisze. Mecz Legia - Spartak rozpocznie się w czwartek 9 grudnia o godzinie 18:45. Relacja na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.