Szalona pierwsza połowa w Leicester! Legia Warszawa przegrywa piąty mecz z rzędu

Legia Warszawa skutecznie broniła się przez pierwsze 10 minut, a następnych dziesięć potrzebowali piłkarze Leicester City, aby strzelić dwa gole. Mistrzowie Polski zrewanżowali się kilka minut później. Legia nie dała rady odrobić strat i przegrała na King Power Stadium 1:3.

Problemy Legii Warszawa było widać już w ciągu pierwszych dwudziestu sekund. Piłkę po rozpoczęciu meczu, na wysokości pola karnego stracił Mateusz Wieteska, kilka sekund poźniej niepewnie interweniował Cezary Miszta, aż w końcu piłkę wybił Artur Jędrzejczyk. Następne dziewięć minut to skuteczne odpieranie ataków Leicester City.

Zobacz wideo Legenda Legii jednoznacznie: Jest winny chaosu. "To nie jest katastrofa. To skandal"

Leicester City rozbroiło Legię Warszawa w 10 minut. Pechowy gol w meczu Ligi Europy

W końcu doszło do przełamania. Pierwsza bramka może boleć piłkarzy Legii Warszawa, bo nie padła ona po oczywistym błędzie czy dobrze przeprowadzonej akcji ofensywnej, a po przypadkowym odbiciu się piłki. W 10. minucie spotkania z lewej strony boiska w stronę środka zbiegł Barnes, akcję chciał przerwać Bartosz Slisz, jednak piłka odbiła się od jego nogi i wpadła w pole karne. Tam czekał Daka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i zdobył bramkę na 1:0.

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Przy drugiej bramce było zdecydowanie mniej przypadku. Tym razem w 21. minucie akcja zaczęła się z prawej strony boiska, a w polu karnym otrzymał ją James Maddison. Pomocnik dwukrotnie przełożył ją sobie próbując zgubić obrońcę Legii, w końcu wyłożył piłkę na lewą nogę i mocnym uderzeniem pokonał Cezarego Misztę. 

Ważny gol dla Legii Warszawa! Było blisko katastrofy, ale ratuje Mladenović

Dwa gole sprawiły, że Legia Warszawa przebudziła się i zaczęła konstruować swoje ataki ofensywne. Dzięki temu piłkarzom Marka Gołębiewskiego udało się wywalczyć rzut karny po tym, jak piłka uderzyła w rękę jednego z zawodników Leicester City. Wykonanie pozostawia jednak wiele do życzenia. Kibicom Legii zrobiło się gorąco po tym, jak bezpośrednio z rzutu karnego nie strzelił Mahir Emreli. Kasper Schmeichel nie zdołał jednak złapać piłki i wybił ją wprost pod nogi wbiegającego Filipa Mladenovicia. Serb wbił piłkę do bramki, strzelając gola kontaktowego.

Trzecią bramkę można zaliczyć na konto Cezarego Miszty. Bramkarz Legii Warszawa zachował się fatalnie podczas rzutu rożnego dla Leicester City. Próbując wybić piłkę, skoczył za Ndidiego. Minął się z pomocnikiem, a ten wbił piłkę do pustej bramki. Połowa zakończyła się wynikiem 3:1. W drugiej części spotkania żadna ze stron nie zdobyła bramki. 

Porażka Legii Warszawa w meczu z Leicester City sprawiła, że polski klub spadł na ostatnie miejsce w grupie C Ligi Europy (6 pkt). Piłkarze Brendana Rodgersa z kolei wznieśli się na pozycję lidera. Oznacza to, że Legia będzie walczyła o utrzymanie w europejskich pucharach - wygrana daje awans do fazy pucharowej Ligi Europy, remis grę w Lidze Konferencji Europy - zmierzy się ze Spartakiem Moskwa. 

Liga Europy. Tabela Grupy C po 5. kolejce:

  1. Leicester City - 8 pkt
  2. Spartak Moskwa - 7 pkt
  3. SSC Napoli - 7 pkt
  4. Legia Warszawa - 6 pkt
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.