Legia Warszawa przegrała z SSC Napoli 0:3 w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Chociaż mistrzowie Polski dzielnie walczyli do 76. minuty, remisując 0:0, to w ostatnim kwadransie gole dla lidera Serie A strzelili kolejno Lorenzo Innsigne, Victor Osimhen i Matteo Politano.
Mimo trzech wpuszczonych goli bohaterem Legii w meczu w Neapolu był jej bramkarz - Cezary Miszta. 19-latek popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i gdyby nie on, wynik meczu byłby znacznie gorszy dla drużyny Czesława Michniewicza.
- Ten mecz był papierkiem lakmusowym i niestety pokazał, jaka jest różnica między naszą piłką klubową a włoską. Wszyscy widzieliśmy, jak to się skończyło. Szkoda, ale świat się nie zawalił - tak w rozmowie z portalem Interia.pl ten mecz skomentował były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
"Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl".
I dodał: - Takie mecze powinny uświadomić pseudoznawcom, którzy jeszcze niedawno kreowali kilku piłkarzy Legii na reprezentantów Polski, jak bardzo się mylili.
Po trzech kolejkach Legia wciąż jest liderem swojej grupy z sześcioma punktami. Napoli i Leicester City mają po cztery punkty. Spartak Moskwa ma ich trzy. W następnej kolejce Legia podejmie Napoli. Ten mecz już 4 listopada.