Tak Włosi ocenili Legię za mecz z Napoli. "Tuttosport" zachwycone 19-latkiem z Polski

"Napoli zatrzymane przez super Misztę", "Wygrana z Legią i bramkarzem, który z minuty na minutę stawał się koszmarem" - włoskie media nie mają wątpliwości, kto w Legii Warszawa pokazał się najlepiej w czwartkowym meczu Ligi Europy. SSC Napoli wygrało 3:0, ale mistrzowie Polski długo utrzymywali korzystny wynik.

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Bardzo długo, bo do 76. minuty, Legia Warszawa pozostawała niepokonana na stadionie Diego Armando Maradony w Neapolu. Kto oglądał spotkanie, ten widział, że to w dużej mierze zasługa Cezarego Miszty, który rozegrał fenomenalne zawody. W końcu bramkarz Legii musiał jednak skapitulować i trudno go winić, bo przy pierwszym golu Lorenzo Insigne nie miał praktycznie żadnych szans. 

Zobacz wideo Michniewicz już był prawie poza Legią! "Wydaje się, że grał na swoje zwolnienie"

Włoskie media widzą bohaterów meczu Napoli - Legia: Osimhen, Insigne i... Cezary Miszta

"Napoli zatrzymane przez super Misztę" - zatytułowało jeden z akapitów swojego tekstu "Tuttosport". Dziennik opisał wiele interwencji 19-latka z Polski, m.in. te z pierwszych minut meczu, gdy "Cezary Miszta obronił dwa świetne strzały: najpierw po odbiciu od Lozano, następnie po strzale Mertensa z prawej nogi. "Napoli naciskało, ale znalazło się pod ścianą". 

Utrzymanie bezbramkowego remisu do 76. minuty to zasługa nie tylko Miszty, ale również obrony zespołu Czesława Michniewicza. Wyróżnić w tym aspekcie można Artura Jędrzejczyka czy Maika Nawrockiego, którzy wielokrotnie przerywali akcje Neapolitańczyków. "Do tego czasu nie było możliwości przebicia polskiej obrony" - podkreśliła "La Gazzetta dello Sport". 

Pierwszego gola w czwartkowym meczu Ligi Europy strzelił Lorenzo Insigne, który po dośrodkowaniu od Lozano uderzył z pierwszej piłki pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Misztę. Kilka minut później na 2:0, po rajdzie z prawej strony boiska, podwyższył Victor Osimhen. Trzecią bramkę zdobył Matteo Politano. To jednak autorów dwóch pierwszych trafień włoskie media wyróżniają najbardziej. 

"Decydująca magia Insigne i potęga Osimhena" - pisze corriere.it, podkreślając przy tym, że gol Nigeryjczyka był jego dziewiątym trafieniem w ósmym rozegranym meczu w tym sezonie. "Wybił polską obronę z rozpędu i pchnął ja na drzwi. Jedna statystyka przede wszystkim: 28 strzałów na polską bramkę przy tylko kilku szansach Legii, której udało się trafić w słupek za sprawą środkowego napastnika Emrelego" - dodano w artykule.

Kluczowym momentem meczu był najlepszy zawodnik na boisku, kapitan Azzurri, który był już groźny przy kilku okazjach i bardzo aktywny przez cały mecz. Lorenzo dał Osimhenowi asystę cztery minuty po własnym golu, a Nigeryjczyk zamienił ją w złoto, strzelając po przekątnej prawą nogą: jego czwarty gol w Lidze Europy.  Wejście Victora miało fundamentalne znaczenie dla zwiększenia siły ofensywnej Napoli - podsumowało ilmattino.it.

W następnej kolejce Legia zmierzy się z Napoli na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. W drugim spotkaniu grupy C Leicester City podejmie natomiast Spartaka Moskwa na King Power Stadium (4 listopada).

Więcej o:
Copyright © Agora SA