Chcesz poczytać o sporcie? Więcej treści znajdziesz też na Gazeta.pl
Legia Warszawa przegrała 0:3 z Napoli na wyjeździe. Przez większość meczu zespół Czesława Michniewicza skutecznie bronił się przed atakami gospodarzy, ale ich obronę przełamał Lorenzo Insigne w 75. minucie. W końcówce kolejne trafienia dołożyli Victor Osimhen oraz Matteo Pollitano.
Na wyróżnienie w zespole Legii Warszawa zasłużył przede wszystkim Cezary Miszta, który kilkukrotnie uratował kolegów z zespołu. "No i trzeba dodać, że Miszta w pierwszej połowie znakomity. Wszystko pewnie" - przyznał Sebastian Chabiniak, dziennikarz Eleven Sports.
"Może kiedyś zmienię zdanie, ale 21 października o 22:22 z trójki Alisson, Courtois, Oblak wybieram Misztę" - wtórował mu Tomasz Ćwiąkała, komentator Canal+ Sport.
"Każda minuta tego meczu kosztuje Legię tyle, co niejeden mecz" - zaznaczył Szymon Borczuch, dziennikarz TVP Sport.
"Bywają napastnicy, których można powiedzieć, że piłka szuka ich w polu karnym rywali. Za to Maik Nawrocki jest obrońcą, który przyciąga piłkę w defensywie. Ile on już w tej Lidze Europy ma bloków, wybić, interwencji" - zauważył Maciej Łuczak, dziennikarz TVP Sport.
Z czasem Napoli przełamało defensywę warszawskiego zespołu. Wynik otworzył w 75. minucie Lorenzo Insigne. "Napoli zasłużyło, ale to akurat błysk indywidualności Insigne. Genialne uderzenie" - napisał Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.
"Napoli robi to, co wczoraj Bayern" - to opinia redaktora Sport.pl, Piotra Majchrzaka. "Gole dla Napoli strzelili Ci, od których się najwięcej oczekuje. Uderzenie Insigne przepiękne, a akcja Insigne - Osimhen poszła w tempie nieosiągalnym dla obrońców Legii" - zauważył Mikołaj Kruk, dziennikarz Eleven Sports.
"Dziewiąty gol Victora Osimhena w dziesiątym występie dla Napoli w tym sezonie. Pan trener Luciano Spalletti stworzył potwora" - stwierdził Mateusz Janiak, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
"Bardzo trudno było obronić taki napór Napoli, ale Legii wychodziło to bardzo dobrze do momentu delikatnego odsłonięcia się. Dwa razy mocniej wychyliła nos i niestety zostało to od razu skarcone" - skwitował Tomasz Włodarczyk, dziennikarz portalu meczyki.pl.
"Długo Czarek Miszta trzymał Legię w grze... Dwa różne piłkarskie światy, co tu dużo mówić. Przepaść w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Niektórzy zobaczyli, jak wiele ich dzieli od poważnego futbolu. Himalaje. Nawet ambicją się nie da tego nadrobić" - napisał Adam Dawidziuk, dziennikarz legia.net.
"Ostrzelali, trafili w końcu efektownie - i Insigne, i Osimhen, i Politano. Legia niby zorganizowana, ale niechlujna nawet przy wyprowadzeniu, jak Wieteska, czy Jędza. Miszta pobronił, ale i pomagało szczęście. Dyskusja o Michniewiczu? Odłożona do niedzieli" - stwierdził Roman Kołtoń, ekspert Polsatu Sport.
"75 minut szczęśliwej i skutecznej defensywy, potem utrata pewności siebie przez Misztę i resztę… Ostatni kwadrans do zapomnienia. Jak najszybszego" - podsumował Adam Godlewski, dziennikarz portalu Sportowy24.