Anglicy nie mają wątpliwości po meczu Legia - Leicester. "Na linach"

- Cała drużyna wyglądała dziwnie ospale, podając powoli i poruszając się z taką samą werwą i nieprzewidywalnością jak taśma bagażowa - to jeden z wielu krytycznych cytatów angielskich mediów pod adresem zawodników Leicester po porażce 0:1 w Warszawie z Legią w Lidze Europy.

Piłkarze Legii Warszawa w czwartkowy wieczór pokonali u siebie Leicester 1:0 w drugiej kolejce Ligi Europy. Jedyną bramkę zdobył Mahir Emreli w 31. minucie. Potem obie drużyny miały bardzo dobre okazje do zmiany wyniku, ale brakowało skuteczności.

Zobacz wideo Legia szaleje w Lidze Europy. "To był taktyczny koncert Czesława Michniewicza"

Legia atakowała, jakby walczyła o finał pucharu

Angielscy dziennikarze krytycznie ocenili zespół Leicester po meczu w stolicy. "The Guardian" swój tekst tytułuje: Leicester na linach w Lidze Europy po słabej porażce z Legią. Dziennikarze tego dziennika podkreślają, że Leicester nie jest w dobrej sytuacji i wkrótce może opuścić Ligę Europy, jeśli nie odzyska swojego dawnego uroku.

- Porażka w Warszawie pozostawia Rodgersowi wiele pytań o to, jak odzyskać formę, która dała bilety do Europy - czytamy. Eksperci uważają, że nowe ustawienie Anglików nie działa prawidłowo i niepokojące jest to, że wydawało się, że była to wina wyjściowego składu. Dodają również, że Leicester w tym sezonie ma paskudny zwyczaj powolnego rozpoczynania meczów.

- Cała drużyna wyglądała dziwnie ospale, podając powoli i poruszając się z taką samą werwą i nieprzewidywalnością jak taśma bagażowa. Podczas gdy Legia atakowała, jakby walczyła o finał pucharu, niektórzy gracze Leicester wyglądali, jakby to była ostatnia rzecz, o której myśleli - przyznają dziennikarze "The Guardian".

Niszczący cios Legii

Z kolei "BBC" podkreśla, że mecz Leicester zakończył się bezwładną porażką w Warszawie i że wygrana Legii była zasłużona. - Podopieczni Rodgersa rozpoczęli sezon niekonsekwentnie i mają teraz sporo do zrobienia w grupie C po porażce z Legią i remisie z Napoli. Leicester brakowało rytmu. Zmartwieniem trenera jest również brak strzałów w światło bramki [w sumie Anglicy oddali 18 strzałów, ale tylko cztery były celne - red.] - czytamy w "BBC".

Tymczasem brytyjski dziennik "The Daily Telegraph" pisze, że Leicester był słabiutki, a Legia zadała mu niszczący cios. - Leicester jest coraz bardziej bezbronny w tyłach i stwarza niewiele sytuacji. Nadeszły niepokojące czasy dla tego klubu. Dostał szkodliwy cios już na początku Ligi Europy, po zaledwie dwóch meczach. To kolejny niezadowalający występ klubu, któremu obecnie brakuje wszystkich cech, z których wcześniej słynął. Leicester nie mógł znaleźć rytmu ani płynności, a zbyt wielu graczy wahało się i często popełniało błędy - czytamy.

Dziennikarze "The Daily Telegraph" dodali również, że występ Leicester był bardzo zachowawczy i nijaki, a zawodnikom brakowało wyobraźni. Mieli mnóstwo posiadania piłki, ale zero kreatywności.

Tak wygląda tabela grupy Legii Warszawa w LE! Sensacja w Neapol

W równolegle rozgrywanym spotkaniu Napoli niespodziewanie przegrało 2:3 ze Spartakiem Moskwa. Eljif Elmas pokonał bramkarza rywali w 11. sekundzie meczu, dzięki czemu został najszybszym zdobywcą bramki w Lidze Europy. Swoją okazję miał też Piotr Zieliński, ale nie zdołał podwyższyć prowadzenia Napoli. W 55. minucie na trafienie Włochów odpowiedział Quincy Promes. 26 minut później gola strzelił Michaił Ignatow, a w 91. minucie zespół z Neapolu dobił Promes. Napoli zdobyło jeszcze bramkę kontaktową za sprawą Victora Osimhena. Tym samym Legia ma trzy punkty przewagi nad drugim Spartakiem i pięć nad Napoli oraz Leicester City.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.