Czesław Michniewicz podsumował mecz Spartak - Legia Warszawa i jego bohatera. "Nowa sokowirówka"

- Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie. Nie znaliśmy poziomu Ligi Europy - nie tylko ja, ale i moi zawodnicy - a i tak odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo - mówił trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz, który w wywiadzie z Viaplay skomentował wyjazdową wygraną ze Spartakiem Moskwa (1:0) w Lidze Europy.

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Spartaka Moskwa 1:0 w meczu 1. kolejki fazy grupowej Ligi Europy! Zwycięstwo drużynie Czesława Michniewicza dała akcja rezerwowych w doliczonym czasie gry, gdy po asyście Ernesta Muciego do siatki trafił Lirim Kastrati. W kolejnym spotkaniu europejskich pucharów mistrzowie Polski rozegrają 30 września, gdy przy Łazienkowskiej zmierzą się z Leicester City. 

Zobacz wideo "Nie zgodzę się, że Legia jest kopciuszkiem w tej grupie"

- Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie. Nie znaliśmy poziomu Ligi Europy - nie tylko ja, ale i moi zawodnicy - a i tak odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo. Cieszymy się bardzo - mówił w rozmowie z Viaplay trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz.

- Uważam, że mecz był wyrównany, miał różne fazy. Początek należał do Spartaka, ale rywale nie wykorzystali swoich szans, my też mieliśmy swoje okazje. Cieszę się, że o wyniku zadecydowali zmiennicy, bo dali fantastyczne zmiany i zrobili nam wynik - dodawał szkoleniowiec mistrzów Polski. 

Michniewicz: Kastrati jak nowa sokowirówka

Były selekcjoner młodzieżówki przeanalizował na gorąco wtorkowe spotkanie w Moskwie. - Wiedziałem, że ten mecz tak będzie wyglądał. Spartak umie utrzymać się przy piłce i gra w podobnym ustawieniu do nas, dlatego chcieliśmy uniknąć łatwych strat. Niestety, około 40. minuty przestaliśmy biegać. Stanęliśmy i czekaliśmy na przerwę, co mogło się dla nas źle skończyć. Brakowało nam opcji do podania i w przerwie powiedzieliśmy sobie, co trzeba zrobić, aby nie pozbywać się tak łatwo piłki - przyznawał Michniewicz.

- Po wejściu Kastratiego mieliśmy kolejną opcję do rozegrania. Spartak grał trójką w obronie, wiedzieliśmy, że Dżikija nie jest w najwyższej formie fizycznej i możemy wykorzystać pojedynki biegowe Kastratiego z tym zawodnikiem w bocznym sektorze boiska. Było bardzo dużo miejsca i kilkakrotnie Kastratiemu udało się przedrzeć - dodał trener Legii, który w zabawny sposób podsumował swojego nowego skrzydłowego, głównego bohatera meczu ze Spartakiem.

Spartak Moskwa - Legia WarszawaRosjanie mocno obrażali Legię. A kibic mistrzów Polski zasługuje na duży szacunek

- Z Kastratim jest jak z nową sokowirówką, trzeba nauczyć się go obsługiwać, aby zrobić dobry sok. Był z nami tylko tydzień, bo musiał lecieć na zgrupowanie kadry i po wizę do Serbii. Wielkie podziękowania dla ludzi z klubu, którzy pomogli dopełnić formalności, walcząc mocno o to, aby się to udało. Wiemy, jakie są jego atuty. Poznaliśmy je w Zagrzebiu, gdzie nie mogliśmy go "sztafetą" dogonić. Po jednej z piłek na wolne pole pokazał taką szybkość, że Maik Nawrocki goniąc go prawie zemdlał. Dobrze, że była możliwość wzięcia tego zawodnika do nas - nie ukrywał Czesław Michniewicz

Kapitan Legii: Chcemy przenieść tę grę na boiska ekstraklasy

W dobrym nastroju po zwycięstwie w Moskwie był także obrońca Legii Artur Jędrzejczyk. - Wydaje mi się, że fajnie to wyglądało. Dobrze weszliśmy w mecz. Wiadomo, że Spartak miał swoje sytuacje, ale myślę, że to był wyrównany mecz. To my strzeliliśmy bramkę i cieszymy się ze zwycięstwa. Teraz chcemy tę grę przenieść na boiska ekstraklasy - mówił w rozmowie z Viaplay były reprezentant Polski.

- W drugiej połowie trochę cofnęliśmy się i czekaliśmy na swoją szansę. Wiadomo, jakie Ernest Muci ma umiejętności. Wszedł na boisko, zrobił akcję indywidualną i idealnie dograł. Fajnie, trzeba takie sytuacje wykorzystywać. Dobrze zaczęliśmy tę Ligę Europy i oby tak dalej - podsumował kapitan Legii w tym spotkaniu.

Więcej o: