Legia Warszawa fatalnie spisuje się w ekstraklasie, bo po sześciu kolejkach (jeden mecz zaległy do rozegrania) zespół ze stolicy znajduje się w strefie spadkowej, mając na koncie aż trzy porażki. A już w środę drużyna Czesława Michniewicza zagra w Moskwie ze Spartakiem w pierwszym spotkaniu grupowym Ligi Europy.
Portal wirtualnemedia.pl przekazał, że mecze Legii w LE w sezonie 2021/22 będzie można oglądać nie tylko na platformie internetowej Viaplay, ale również na antenach TVP. "Telewizja Polska w ramach sublicencji pozyskanej od NENT Group, właściciela platformy Viaplay, będzie pokazywać mecze Legii Warszawa w fazie grupowej Ligi Europy. Spotkania u siebie Legii pokaże na żywo, a mecze wyjazdowe jako retransmisje" - możemy przeczytać na łamach portalu.
- Przygotowujemy się do transmisji europejskich pucharów tak, by w środę i w czwartek widzowie mieli poczucie, że są blisko wydarzeń i emocji na boiskach. To że mamy polski klub w pucharach, że Legia Warszawa trafiła do tak mocnej grupy i zaczyna rozgrywki od meczu ze Spartakiem w Moskwie, który budzi tyle wspomnień, jest dodatkową motywacją - powiedział Paweł Wilkowicz, szef polskiej redakcji Viaplay, która ma prawa transmisji do całej edycji Ligi Europy.
Mistrzowie Polski znaleźli się w grupie C tego sezonu Ligi Europy. Zespół Michniewicza zagra ze Spartakiem Moskwa, SSC Napoli i Leicester City. Pierwszy mecz legioniści zagrają już w środę w Moskwie. Początek spotkania o godz. 16:30. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
W art. 20 b ustawy o radiofonii i telewizji zapisano, że w darmowej telewizji muszą być transmitowane wydarzenia sportowe „o zasadniczym znaczeniu sportowym" - m.in. mecze z udziałem polskich klubów w Lidze Mistrzów i Lidze Europy.
- Czy te przepis dotyczy także właściciela Viaplay? W art. 20b stwierdzono, że taki obowiązek ma „nadawca programu telewizyjnego". Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w piątek nie odpowiedziała na nasze pytanie, jaką interpretację tego przepisu względem właścicieli platform streamingowych przyjmuje regulator - informował kilkanaście dni temu portal "Wirtualne Media". Na początku ustawy zapisano, że jej przepisy są stosowane wobec „dostawców usług medialnych ustanowionych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej". NENT Group nie założył jednak w Polsce spółki zależnej, nie ma go także w prowadzonym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji rejestrze dostawców audiowizualnych usług medialnych na żądanie.