Piłkarz Legii brutalnie ocenił pierwszy mecz ze Slavią. "Widzieliśmy"

- Rewanż na pewno nie będzie prostszy. Widzieliśmy, jak to wyglądało w pierwszym meczu - mówi Mahir Emreli, napstnik Legii Warszawa, która w czwartek zremisowała 2:2 na wyjeździe ze Slavią Praga.

Legia Warszawa dwukrotnie prowadziła w Pradze, ale za każdym razem to prowadzenie traciła. Do przerwy było 2:2, a po przerwie wynik się nie zmienił. O tym, kto jesienią zagra w fazie grupowej Ligi Europy, zadecyduje rewanż przy Łazienkowskiej. - Jeden zespół chciał bardziej grać piłką, a drugi skupiał się głównie na defensywie. Czekaliśmy na swoją okazję po kontrataku. Gdy jedna drużyna gra dużo piłką, bardzo ważne jest, żeby zdobyć bramkę. Cieszy na pewno to, że nam ta sztuka udała się dwukrotnie. Sam mecz był niezwykle interesujący. Teraz musimy zrobić wszystko, aby zwyciężyć w Warszawie - powiedział Mahir Emreli w rozmowie z legia.com.

Zobacz wideo Kulesza: Dlaczego wygrałem? Trzeba pytać delegatów. Boniek: Polska piłka ma we mnie przyjaciela

Emreli w czwartek strzelił dla Legii gola na 1:0, w 20. minucie, kiedy dobiegł do piłki zagranej z własnej połowy przez Maika Nawrockiego i efektownym lobem pokonał bramkarza Slavii. I od razu po tej bramce podbiegł w kierunku trybun. By wyciskać Tomasa Pekharta, bo to on, a nie Emreli był przewidziany do gry, ale na przedmeczowej rozgrzewce doznał kontuzji.

Mahir Emreli: Rewanż na pewno nie będzie prostszy

- Jeden zespół chciał dzisiaj bardziej grać piłką, a drugi skupiał się głównie na defensywie. Czekaliśmy na swoją okazję po kontrataku. Gdy jedna drużyna gra dużo piłką, bardzo ważne jest to, żeby zdobyć bramkę. Cieszy na pewno to, że nam ta sztuka udała się dwukrotnie. Sam mecz był niezwykle interesujący. Teraz musimy zrobić wszystko, aby zwyciężyć w Warszawie - powiedział Emreli.

Ale od razu zaznaczył: - Rewanż na pewno nie będzie prostszy. Widzieliśmy, jak to wyglądało dzisiaj. Musicie mi wierzyć, że mecz w Warszawie będzie tak samo trudny. Zobaczymy, co on nam przyniesie, ale ja wierzę, że zdołamy awansować do fazy grupowej Ligi Europy.

Emreli w czwartek w Pradze strzelił debiutanckiego gola w LE. - To było dla mnie bardzo ważne, aby się odblokować i zdobyć bramkę w tych rozgrywkach. Tak samo ważne było dzisiejsze spotkanie. Co mogę więcej powiedzieć? Nic nie jest jeszcze przesądzone. Przed nami jeszcze rewanż w Warszawie. Każdy z nas musi być skoncentrowany na sto procent. Każda osoba związana z tą drużyną czekała bardzo długo na awans do Ligi Europy. Minęło sporo czasu, wydaje mi się, że cztery lata. W związku z tym musimy walczyć o nasze marzenie. To będzie bardzo trudne, musicie mi uwierzyć. Ale chcemy przygotować się dobrze: przeanalizować dzisiejsze spotkanie, zobaczyć, co można poprawić i co robiliśmy źle. Wszyscy musimy wzajemnie się zmotywować. Robimy to Panowie! - zakończył Emreli.

Nawet w przypadku odpadnięcia mistrzowie Polski spędzą jesień w pucharach - mają już zagwarantowaną grę w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Rewanż ze Slavią w czwartek przy Łazienkowskiej. Początek meczu o 21.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.