Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
W najciekawiej zapowiadającym się meczu Granady z Manchesterem United przez pełne pół godziny nie działo się praktycznie nic. Dopiero po tym czasie goście wreszcie skutecznie zaatakowali. Po kapitalnym długim podaniu Victora Lindelofa sam na sam z bramkarzem Granady wyszedł Marcus Rashford i pewnym płaskim strzałem otworzył wynik spotkania.
Po tym golu do roboty wzięli się gospodarze, ale im z kolei brakowało skuteczności. Piękny strzał z powietrza Yangela Herrery trafił w słupek bramki Davida De Gei, a po chwili w dobrej sytuacji spudłował Roberto Soldado.
W drugiej części spotkania gospodarzy stać było jedynie na strzały z dystansu, a nieprzekonujący Manchester United w samej końcówce zdołał przypieczętować swoją wygraną. Najpierw Bruno Fernandes nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Rui Silvą, ale w 90. minucie Portugalczyk został sfaulowany w polu karnym przez Yana Brice'a Etekiego, z czego sam poszkodowany skorzystał. Dość szczęśliwie wykonaną jedenastką ustalił wynik spotkania na 0:2 i sprawił, że rewanż na Old Trafford powinien być formalnością.
W meczu Ajaksu Amsterdam z AS Romą do 53. minuty gry wszystko wskazywało na wygraną gospodarzy. W pierwszej połowie, po akcji z Dusanem Tadiciem, wynik otworzył Davy Klaassen, a tuż po przerwie sam Tadić stanął przed ogromną szansą podwyższenia prowadzenia z rzutu karnego. Serb uderzył jednak w sam środek bramki, gdzie został bramkarz Romy Pau Lopez.
Hiszpan obronił jedenastkę, co musiało niezwykle zmotywować jego kolegów, którzy zdołali odwrócić wynik rywalizacji. Najpierw, w 57. minucie, strzałem z rzutu wolnego wyrównał Lorenzo Pellegrini, a tuż przed upływem podstawowego czasu gry po rzucie rożnym do siatki Ajaksu trafił Roger Ibanez. Roma wygrała 2:1 i wywiozła z Amsterdamu bardzo cenną zaliczkę przed rewanżem.
W Londynie miejscowy Arsenal bardzo długo męczył się z rewelacją tegorocznych rozgrywek - Slavią Praga. Piłkarze Mikela Artety mieli bardzo duże problemy z konstruowaniem akcji bramkowych i oddawaniem celnych strzałów na bramkę Czechów. Przez 85 minut najbliżej szczęścia był Alexander Lacazette, który trafił w poprzeczkę.
Sama końcówka jednak wynagrodziła kibicom słabsze poprzednie minuty. Najpierw do szczęścia kibiców Arsenalu doprowadził rezerwowy Nicolas Pepe, ale angielskiemu zespołowi nie udało się utrzymać tego skromnego prowadzenia. Niesamowita Slavia wyrównała w ostatniej akcji meczu - po rzucie rożnym głową do siatki trafił Tomas Holes - obrońca, który wystąpił w tym spotkaniu tylko ze względu na absencje Ondreja Kudeli i Simona Deliego. Arsenal zremisował ze Slavią 1:1 i za tydzień w Pradze mistrzowie Czech staną przed kolejną szansą na sprawienie wielkiej sensacji.
Najmniej emocji w czwartek było w Zagrzebiu, gdzie Dinamo nie zdołał pójść za ciosem po wyeliminowaniu Tottenhamu i przegrało u siebie z Villarreal 0:1. Decydująca bramka w tym spotkaniu padła po rzucie karnym. W końcówce pierwszej połowy we własnej szesnastce ręką zagrał Kevin Theophile-Catherine, a rzut karny na gola zamienił niezawodny w tym elemencie Gerard Moreno.
Rewanże w ćwierćfinałach Ligi Europy zostaną rozegrane za tydzień - 15 kwietnia.
Granada - Manchester United 0:2 (Rashford 31', Fernandes 90'-k.)
Arsenal Londyn - Slavia Praga 1:1 (Pepe 86' - Holes 90+4')
Ajax Amsterdam - AS Roma 1:2 (Klaassen 39' - Pellegrini 57', Ibanez 87')
Dinamo Zagrzeb - Villarreal 0:1 (Moreno 44'-k.)
Rewanże za tydzień.